REGION / Dolański Gróm już 16 czerwca, bilety są w sprzedaży na Ticketportal i w Biurze ZG PZKO, zatem czas najwyższy przedstawić gwiazdy koncertu. Tym razem organizatorzy festiwalu, czyli Miejscowe Koło PZKO Karwina-Frysztat, postawili na czeską kapelę Kryštof i polskie formacje Lombard i Feel. I właśnie z Piotrem Kupichą z Feel rozmawiał „Zwrot”.
Czwarta Wasza płyta „Feel – The Best“, która ukazała się w zeszłym roku, miała być otwarciem nowego etapu w karierze. Jaki to etap?
Etap spokoju 🙂 🙂 . Teraz jesteśmy dojrzalsi, mam wrażenie, że „mądrzejsi” o pewne doświadczenia muzyczne. Chcemy tworzyć znowu z pasją.
Kiedyś w wywiadzie przyznaliście, że „najlepsze samopoczucie macie wtedy, gdy piszecie nowe piosenki, gdy zamykacie się w kanciapie i gracie jak za starych dobrych czasów“. Czy tak jest nadal?
Tak, lubimy ze sobą spędzać czas, tak zwyczajnie jako ludzie i muzycy. Zresztą zupełnie zwyczajnie lubimy muzykę i wszystko, co się z nią wiąże.
Niektóre z Waszych utworów idealnie nadawałyby się na koncert „Feel symfonicznie”. Jest może jakiś w planie?
To prawda, był nawet jakiś czas temu pomysł, żeby zrobić taki koncert w Bytomiu, ale dużo gramy i temat „umarł”.
Dziesięć lat na scenie, to jest jednak trochę czasu. Czy syndrom wypalenia dał o sobie znać?
Dał o sobie znać, nie piszemy tak dużo jak kiedyś. Szkoda! Mam za to wrażenie, że jesteśmy lepszym zespołem koncertowym. Teraz bardziej żyjemy dniem codziennym i to też ma swoje wielkie plusy!
Czego Feel słucha w wolnym czasie i na czyje koncerty chodzi?
Ostatnio Aerosmith, Guns N’ Roses, Rod Steward, Whitesnake, Alter Bridge, Creed.
Koncertowaliście kiedyś w Czechach czy może Dolański Gróm będzie czeską premierą?
Niestety nie, zatem super przygoda nas czeka, zapraszamy 🙂
Tagi: Dolański Gróm, Dolański Gróm 2018, Feel, Piotr Kupicha