GUTY / W niedzielę 6 sierpnia wierni z Gutów po raz pierwszy spotkali się na mszy św. pod krzyżem, który ocalał po pożarze drewnianego kościoła Bożego Ciała z 1563 roku, zniszczonego doszczętnie przez podpalaczy nocą z 1 na 2 sierpnia. Msze św. pod gołym niebem odprawiane będą tu teraz co tydzień.

Kilkaset osób nie tylko z Gutów przybyło na niedzielne nabożeństwo, które rozpoczęła Koronka do Miłosierdzia Bożego. Mszę św., w języku czeskim, celebrował proboszcz rzymskokatolickiej parafii w Trzycieżu, do której należą również Guty, ks. Kazimierz Płachta.

W oczach wielu obecnych pod krzyżem osób pojawiały się łzy. W powietrzu nadal czuć było woń spalonego drewna. Za krzyżem pozostało pogorzelisko, spalona była też część płotu od strony, gdzie wiatr najbardziej rozprzestrzenił ogień.

Tam zostały już wycięte wysokie drzewa, pozostałe wokół miejsca pożaru miały spalone liście, nadpaloną korę. Przebijała przez nie syta zieleń drzew bardziej oddalonych od czarnych zgliszcz.

Cudem ocalały krzyż misyjny, który stał przed świątynią, też ucierpiał nieco, nadpalony zwłaszcza z tej strony, gdzie był największy żar. Zachowała się niemal bez uszczerbku osmalona figura Chrystusa.

– Nie zaprosił nas tu dziś dźwięk dzwonu, ale zaprosiła nas woń spalonego kościółka – mówił ksiądz proboszcz, prosząc o przebaczenie dla sprawców. – Nie zaprosił nas dźwięk dzwonu, zaprosił nas Pan Jezus z krzyża, wołając: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią.

Podczas kazania podjął temat szczęścia i pokoju, którego człowiek nie może kupić. Stwierdził, że tak jak w radiu szuka się odpowiednich fal, tak w życiu trzeba nastroić się na falę Bożą.

Na niedzielę przypadła uroczystość Przemienienia Pańskiego. – Panie, dobrze nam z tobą, zbudujemy tu namiot – cytował ksiądz jakże znamienne w tym wypadku słowa z Ewangelii.

Pod koniec mszy św. ks. Płachta powrócił do tematu spalonego kościoła. – To, co się stało, nie jest tragedią. To wielka bolesna próba dla naszej wiary, nadziei i miłości – podkreślił.

– Krzyż jest znakiem nadziei, że z tego popiołu może powstać dobro. Nie sądźmy, ale módlmy się – apelował sprawujący ofiarę św. kapłan.

Wymienił przedmioty, należące do kościoła w Gutach, które zachowały się dzięki temu, że przechowywane były w innych miejscach. To ornaty, paschały, zabytkowy kielich, znajdująca się we frydeckim muzeum rzeźba.

Dziękował wszystkim, którzy przyszli z pomocą, również finansową, podczas pierwszych prac zabezpieczających na pogorzelisku. To, że kościół zostanie wybudowany od nowa, jest już pewne. Niektóre instytucje zaofiarowały już konkretną pomoc. Hojni byli również uczestnicy niedzielnej mszy św.

Przypomnijmy, że w związku z podpaleniem zabytkowego drewnianego kościoła w Gutach policja zatrzymała trzy osoby. Sąd we Frydku-Mistku podjął decyzję o aresztowaniu dwóch z nich, trzecia, dzięki której udało się szybko zidentyfikować sprawców, na razie przebywa na wolności.

Dwóch aresztowanych to młodzi mężczyźni w wieku 17 i 18 lat. Mieli w planie kolejne podpalenia, również budowli sakralnych.

CR

Tagi: , , , , , , , ,

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



REKLAMA Gorolskiswieto.cz
REKLAMA
Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023-2024.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego.