Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
TRZYNIEC / Po osiem pytań z siedmiu dziedzin, 12 drużyn, i półtorej godziny dobrej zabawy. Kwiz PZKO, przygotowany przez Annę Paszek i Ewę Mecner w Domu PZKO im. Adama Wawrosza w Trzyńcu-Tarasie w ostatnią sobotę, również i w tym roku spotkał się z pozytywnym odbiorem.
Była to bowiem już jego druga edycja, która, tak samo jak przed rokiem, wypełniła salę chętnymi do rozrywki intelektualnej. Z wszystkich zebranych na końcu cieszyła się najbardziej prezes MK PZKO z Tarasu Barbara Buława, bowiem jej drużyna (jak najbardziej rodzinna) okazała się najlepsza.
A łatwo nie było. Trzeba było się znać na przysłowiach, flagach, geografii, muzyce, filmie, matematyce, po prostu prawie na wszystkim (z medycyny i fizyki jądrowej pytań na szczęście nie było).
Zatem nie powinno dziwić, że nikt nie startował sam. Bo w drużynie siła. Zaś drużyny nazwane zostały przeróżnie – od Oscar Straße po litery początkowe nazwisk członków drużyny, na przykład BMW (gdzie „M” to od Miczka Jarosława, prezesa MK PZKO Trzyniec-Łyżbice Wieś).
Warto też podkreślić, że całość – włącznie z bufetem (na słodko, na słono, z alkoholem i bez) – wzięli na swoje barki młodzi członkowie Koła.
– No pewnie, że się cieszę, że za organizację kwizu, który mógłby się na stałe wpisać do kalendarium wydarzeń naszego Koła, zabrali się młodzi ludzie – przyznała prezes MK Barbara Buława.
(tnj)
Tagi: Barbara Bulawa, Kwiz PZKO, MK PZKO TRZYNIEC OSIEDLE
Komentarze