Dzisiaj prezentujemy kolejny wywiad, który został nagrodzony w naszym konkursie „Piszmy razem”. Tym razem Teresa Jakubik, uczennica PSP im. Henryka Sienkiewicza w Jabłonkowie rozmawiała z burmistrzem Jabłonkowa Jiřím Hamrozim.

Kim chciał Pan zostać w dzieciństwie? Czy chciał Pan zostać burmistrzem?

To jest dosyć trudne pytanie, ponieważ z biegiem czasu to się zmieniało. Wiem, że chciałem być śmieciarzem, który ładuje kubły do śmieciarki i potem jedzie na tylnej platformie. Chciałem być także zawiadowcą stacji, bym miał możliwość podróżowania gratis pociągiem. Marzył mi się zawód mechanika lub kierowcy ciężarówki, który jeździ po całym świecie. Był również czas, kiedy pragnąłem zostać piłkarzem grającym pierwszą ligę. Było tego na pewno więcej, jednak wszystkiego już nie pamiętam. Gdybym wiedział, że zostanę burmistrzem, to oczywiście uczyłbym się o wiele więcej – nie ze względu na oceny, lecz po prostu dlatego, by więcej wiedzieć i być lepiej przygotowanym.

Na marginesie dodam, iż w czasach mego dzieciństwa, kiedy miałem dwa lub trzy lata, rodzice pomalowali mieszkanie, a ja gdzieś znalazłem ołówek i z łóżeczka udekorowałem ścianę pokoju według swej fantazji. Kiedy mama zapytała, co narysowałem na całej ścianie, to bez zastanowienia odpowiedziałem jej: „To jest miasto Jabłonków”. Z tego wynika, że już od czasów dzieciństwa jestem bardzo związany z naszym miastem i nie potrafię sobie wyobrazić, bym miał żyć gdzieś indziej.

Jak wygląda dzień roboczy burmistrza, czym się Pan właściwie zajmuje?
Dzień roboczy burmistrza miasta wypełniony jest różnego rodzaju spotkaniami z mieszkańcami miasta, przedsiębiorcami i reprezentantami różnych spółek handlowych, wójtami okolicznych wsi i dziennikarzami. Wiele czasu zajmują mi również narady z wiceburmistrzem, sekretarzem i kierownikami wydziałów urzędu miejskiego, urzędnikami itd. Do obowiązków burmistrza należy również przygotowanie odpowiedzi na maile i prowadzenie korespondencji. Czasami nawet nie zdążę zauważyć, jak szybko minął dzień roboczy, więc nie mam czasu na nudę.

Co Pan lubi wwykonywaniu swych obowiązków, a co Pana mniej interesuje?
Lubię zajmować się planowaniem rozwoju miasta, dlatego cieszę się, gdy ktoś przychodzi z ciekawymi pomysłami. Chciałbym, by wokół mnie znajdowali się ludzie, którzy rozumieją i znajdują konkretne rozwiązania problemów, z jakimi boryka się miasto. Za dobrego można uważać takiego burmistrza, który ma w swym otoczeniu osoby, które potrafią mu udzielić właściwych rad, ponieważ nikt nie posiada „patentu na rozum“. Nie lubię rozstrzygać niepotrzebnych konfliktów, kiedy żadna ze stron nie chce iść na ustępstwa i nie zgadza się na jakieś polubowne rozwiązanie.

Ma Pan wśród burmistrzów i wójtów z okolicznych gmin jakichś kolegów?
Wśród wójtów okolicznych wsi mam wielu kolegów, a z pozostałymi współpracujemy i szanujemy się wzajemnie. Rozwiązujemy razem szereg problemów – na przykład połączenie sieci chodników, szlaków rowerowych, organizację różnych imprez, rozwiązujemy problem bezpańskich psów itp. Można powiedzieć, że płyniemy na jednej łodzi, a współpraca w ramach Stowarzyszenia Gmin Regionu Jabłonkowskiego jest na wysokim poziomie, czego inne regiony nam nawet trochę zazdroszczą.

Czy miewa Pan wolny czas? Jeżeli tak, to w jaki sposób Pan go wykorzystuje?
Wolny czas spędzam z rodziną. Po dziesięciu latach małżeństwa urodziła nam się córka Marysia, więc bardzo cieszymy się z tego. Chodzę również biegać i gram piłkę nożną z kolegami z klubów MONTANUS oraz MASH.

Jaki jest Pana ulubiony sport?
Do moich ulubionych sportów można zaliczyć piłkę nożną, hokej oraz lekką atletykę.

Jaki jest Pana ulubiony film lub książka?

Filmem, który chętnie oglądam, jest „Misja”, lubię też oglądać klasyczne czeskie bajki, takie jak „S čerty nejsou žerty”. Ulubionych książek mam sporo – na pierwszym miejscu muszę wymienić Biblię, przy jej lekturze znajduję więcej pytań aniżeli odpowiedzi. Często też powracam do encyklopedii „Pamiątki UNESCO”.

Jakiej muzyki Pan słucha i jaki jest Pana ulubiony zespół muzyczny?
Jeżeli chodzi o muzykę, to nie mam jednoznacznych preferencji. Lubię muzykę poważną, a równocześnie lubię słuchać ballad rockowych. Do moich ulubionych zespołów należą Queen, Roxette, Abba albo Team.

Jakie jest Pana ulubione miejsce w Jabłonkowie?
Ulubionych miejsc jest więcej – ze wzgórza Bachratej jest piękny widok na miasto i okolicę, oczywiście muszę wymienić rynek, Lasek Miejski i sanatorium z parkiem. Jednak chyba najbardziej lubię lasek obok mostu kolejowego przez rzekę Olzę. Jest to miejsce związane z dzieciństwem, gdzie spędzałem sporo czasu.

Co robi Pan, by w Jabłonkowie dobrze żyło się dzieciom?
Budujemy boiska i porządkujemy place zabaw. W tym miejscu należy wspomnieć inwestycje w wyposażenie klas szkolnych, miasto przygotowuje też remonty budynków przedszkoli i jest organizatorem wielu imprez dla dzieci (Dzień Ziemi, Jackowie dzieciom, tradycyjne zapalenie lampek na choince na rynku). Wspieramy Dom Dzieci i Młodzieży, kluby sportowe i zespoły folklorystyczne.

Rozmawiała Teresa Jakubik – PSP im. Henryka Sienkiewicza w Jabłonkowie

Tagi: , , ,

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



REKLAMA Gorolskiswieto.cz
REKLAMA
Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023-2024.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego.