TRZYNIEC / – Pamiętamy go wszyscy jako eleganckiego mężczyznę z czarnym wąsikiem i pod muszką, ale co najważniejsze – uśmiechniętego, otwartego i jednoczącego ludzi – wspominał w kazaniu zmarłego przed tygodniem ks. seniora Bogusława Kokotka proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Cieszynie ks. Janusz Sikora.
I ksiądz Kokotek po raz ostatni zjednoczył ludzi. W wypełnionym po brzegi kościele ewangelickim w Trzyńcu żegnała go w piątek 29 lipca rodzina, przyjaciele, znajomi, parafianie i przedstawiciele wszystkich organizacji na Zaolziu, którzy na co dzień niejednokrotnie mają problemy z prowadzeniem dialogu.
Biskup Jan Wacławek ze Śląskiego Kościoła Ewangelickiego A.W., przypominając życiorys zmarłego, użył trafnej metafory o „sylwestrze życia”, o ostatnim dniu naszego bycia na tym świecie, który „przychodzi nagle i nieoczekiwanie jak piorun z jasnego nieba”.
Odwołał się do tego również ks. Sikora: – Tak sobie wyobrażam, że Boguś jest już w tym Nowym Roku i składa swoją spowiedź.
Trumnę z ciałem zmarłego wynieśli z kościoła koledzy-księża.
(jot)
Tagi: ks. pastor Bogusław Kokotek, pogrzeb
Komentarze