Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
KARWINA-DARKÓW / – Nie można nie przyjść na Wianki nad Olzą – potwierdzają zgodnie ich coroczni uczestnicy, niezależnie od tego, którą generację reprezentują. To jedna ze sztandarowych imprez Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Karwinie-Darkowie z bogatym programem i smaczną kuchnią regionalną. W tym roku odbyły się w sobotę 25 czerwca. Głównym wykonawcą programu były karwińskie przedszkolaki.
Wianki nad Olzą mają charakter festynu w ogrodzie obok Domu PZKO, a główne obrządki związane ze zwyczajami świętojańskimi, wierzeniami ludowymi przebiegają wprost na moście, toteż sprzyjająca aura jest potrzebna, by impreza spełniła wszystkie oczekiwania organizatorów i uczestników. W tym roku zbierało się już na potężną burzę, jednak w końcu ominęła Darków.
Festyn rozpoczął się wczesnym popołudniem. To ważne, bo wtedy mogą spotkać się i nagadać do woli dawni mieszkańcy Darkowa, których domy uległy zniszczeniu na skutek rabunkowej gospodarki węglowej, a oni sami musieli przeprowadzić się w inne rejony. Wianki nad Olzą są wspaniałą okazją do odwiedzenia rodzinnych stron i porozmawiania z dawnymi sąsiadami i znajomymi.
Spotkanie w ogrodzie umilała muzyka, swój program z festynu szkolnego przypomnieli karwińscy przedszkolacy. Ale głównym ich zadaniem było przeprowadzenie obrządków ludowych. Pomruki zbliżającej się burzy spowodowały, że podjęto decyzję o zaprezentowaniu ich wprost w ogrodzie koło Domu PZKO, gdzie można schować się przed deszczem.
Przedszkolaki – dziewczynki w strojach regionalnych, chłopcy w mundurach górniczych – pod kierunkiem nauczycielki Elżbiety Gałuszki przedstawiły obrazki sceniczne, były przyśpiewki, wyliczanki, przekomarzanki. Znaleziony został nawet kwiat paproci. Na akordeonie grał Wiesław Farana, na skrzypcach Adam Sikora, na bębnie Tomáš Hejda. Znane piosenki ludowe pomagali śpiewać wszyscy uczestnicy Wianków.
Podczas tego występu znowu wyszło słońce, toteż kontynuowano imprezę według corocznego zwyczaju. Barwny korowód, na czele którego szły dziewczynki z wiankami, chłopcy nieśli latarnie, a towarzyły im utopce, dotarł nad Olzę. Wianki popłynęły Olzą w stronę Odry i Bałtyku, a na moście długo jeszcze trwała wspólna zabawa, tańce i śpiewy.
Więcej o tradycji darkowskich Wianków nad Olzą napiszemy w lipcowym numerze „Zwrotu”.
CR
Tagi: karwińskie przedszkolaki, MK PZKO Karwina Darków, Wianki nad Olzą