Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
GUTY / Sobota jest ostatnim dniem intensywnych przygotowań Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Gutach do 48. Tradycyjnych Dożynek Śląskich, które odbędą się w najbliższą niedzielę 23 sierpnia.
Dni pełne pracy rozpoczynają się właściwie we wtorek, wtedy jest pierwsze sprzątanie i przygotowanie sprzętu i wiktuałów. Zakupy robione są już wcześniej. – Mąka, mak, ser, masło – wymienia prezes Koła Jan Kaleta niektóre produkty spożywcze, nabywane w dużych ilościach – ponad osiemset jajek na ciastka i kołacze.
W środę schodzi się 10-12 osób. Trzeba skosić trawę, przygotować ogród. – Przyjdzie ten, kto może – wyjaśnia prezes, dodając, że jego zadaniem jest rozpalenie w piecu, nazywanym w tym regionie „piekarszczokiem”, w którym następnego dnia od szóstej rano pezetkaowcy pieką domowy chleb. To już tradycja, nie może go zabraknąć na stołach gości dożynkowych.
Pieczenie chleba zajmuje niemal cały czwartek, jednak wieczorem jest jeszcze pora na świniobicie. Mięso przechowywane jest w chłodni, ale tylko do następnego poranka.
I właśnie w piątek, kiedy z redakcyjnym aparatem fotograficznym przeszkadzaliśmy trochę w robocie, w budynku gospodarczym kończono już niemal przygotowywanie przetworów ze świniobicia. Będą one podstawą dań regionalnych podawanych uczestnikom dożynek.
W Domu PZKO natomiast w dobrze wyposażonej kuchni panie piekły ciasta. Ich zdobienie to już praca na sobotę. Na zewnątrz przed budynkiem odbywało się mielenie maku.
– W sobotę od rana będzie tu 30-40 ludzi – wyjaśnia prezes, który trzyma pieczę nad całością. Pomaga także jego rodzina, ponad 10 osób. Trzeba przygotować w ogrodzie stoły i ławy dla wszystkich uczestników imprezy. Piec będzie się jeszcze mięsa i ponad 200 blach kołaczy.
Pezetkaowcy jak co roku spodziewają się na Dożynkach Śląskich kilkuset gości. Do niedzielnego poranka wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. – Żeby wszyscy czuli się tu jak u siebie – podkreśla prezes Koła Jan Kaleta.
(CR)
Tagi: dania regionalne, Dożynki Śląskie w Gutach, kołacze, MK PZKO Guty, prezes Jan Kaleta