Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
JABŁONKÓW / Jedną ze stałych akcji podczas Gorolskigo Święta w Jabłonkowie jest literacka Świętogóralska Kawiarenka pod Pegazem. Tegoroczna odsłona miała miejsce w piątek 31 lipca w Domu PZKO w Jabłonkowie. Poświęcona została pamięci Jana Pyszki, poety z Nawsia-Potoków, nauczyciela matematyki i fizyki, który we wrześniu obchodziłby dziewięćdziesiąte urodziny.
– Świętogóralska Kawiarenka pod Pegazem tradycyjnie przeznaczona jest dla naszych zaolziańskich twórców – mówił gospodarz spotkania Stanisław Gawlik. – Dzisiaj mam przyjemność zaprezentować jednego z wybitnych twórców. Jan Pyszko z Potoków, nasz przyjaciel, współzałożyciel Kawiarenki pod Pegazem, jej animator.
Wśród gości Kawiarenki była żona poety Irena oraz córki Sławomira i Miriam, a także m.in. ks. Czesław Nowak, działacz polonijny, długoletni duszpasterz polskiej parafii katolickiej w Monachium. Gawlik przywitał też krewnych, sąsiadów, przyjaciół i znajomych Jana Pyszki, którzy przybyli z Potoków i z dalszych stron, również z Polski.
O twórczości Jana Pyszki (17.9.1925–31.8.2008), ale i o bohaterze wieczoru jako animatorze kultury, krzewicielu literatury polskiej na Zaolziu, człowieku dialogu polsko-czesko-słowackiego mówił wieloletni przyjaciel Kawiarenki Janusz Wójcik z Urzędu Marszałkowskiego w Opolu.
– Jan Pyszko jest poetą tej ziemi, twórcą niezwykłym – rozpoczął, wskazując na wpływ umysłu ścisłego Pyszki na jego poezję, oszczędną, skondensowaną, zdyscyplinowaną.
– To poezja spraw ostatecznych, która wkracza w przestrzeń mistyczną, jest kluczem do odczytania pewnych ukrytych znaczeń, nie koncentruje się na twórcy, tylko na otaczającym go świecie – wymieniał cechy utworów Pyszki, głęboko przywiązanego do swojej ziemi, wielkiego patrioty polskiego Zaolzia.
Mówił o wpływie na twórczość Pyszki jego małej ojczyzny. Podkreślił również otwartość na kulturę czeską, słowacką; Pyszko dokonywał przekładów z tych języków. – Nie ma tutaj kofliktu między wiernością własnym korzeniom, a otwartością na świat dialogu, na świat wartości, które przenosi do współczesności literatura – podsumował Wójcik.
Wiersze Jana Pyszki przypomniał Karol Suszka, dyrektor Teatru Cieszyńskiego. – Jest mi niezmiernie przyjemnie – stwierdził Suszka – gdyż tak samo jak Janek czy Wiluś Przeczek jestem jednym z założycieli Kawiarenki. Od pierwszego spotkania jestem z wami. Jest dla mnie niezmierną satysfakcją i zaszczytem, że przez 26 lat możemy w tak cudownym gronie w tym małym miasteczku robić coś tak wspaniałego jak Kawiarenka pod Pegazem.
– Nawsie to taka specjalna wioska, gdzie talenty rodzą się na kamieniu – podkreślił Gawlik, przedstawiając Beatę Kantor z Nawsia, studentkę Akademii Muzycznej w Krakowie. Uświetniła ona imprezę swoim śpiewem pieśni i arii operowych.
Szerzej o spotkaniu w Kawiarence pod Pegazem napiszemy w sierpniowym „Zwrocie”.
(CR)
Tagi: Beata Kantor, Gorolski Święto, Gorolski Święto w Jabłonkowie, Irena Pyszko, Jan Pyszko, Janusz Wójcik, Karol Suszka, Nawsie-Potoki, Stanislaw Gawlik, Świętogóralska Kawiarenka pod Pegazem