Jerzy Kronhold w Avionie

CZESKI CIESZYN / Na spotkanie z Jerzym Kronholdem, poetą, reżyserem teatralnym i dziennikarzem, który piastował przez wiele lat stanowisko konsula generalnego RP w Ostrawie, przybyło liczne grono słuchaczy. Czwartkowy wieczór w kawiarni literackiej Avion prowadziła Renata Putznacher, poetka, autorka opowiadań, publicystka i tłumaczka.

Oprócz utworów z najnowszego tomiku pt. Wiersze Wybrane, autor zaprezentował ulubione teksty z różnych etapów twórczości. Chociaż jego korzenie sięgają Mazowsza, zrządzeniem losu rodzina znalazła się w Cieszynie.

Tutaj poeta się urodził i chodził do miejscowego liceum, które wspomina z rozrzewnieniem. Cieszyn w jego wspomnieniach z dzieciństwa to tętniące życiem, urokliwe miasto, słynne z sukcesów hokejowych. Bohater wieczoru sięgał pamięcią do okresu młodości, kiedy ojciec organizował u siebie słynne rozgrywki brydżowe lub wspominał chłopięce zabawy i gromadzenie  zapasów pocisków i nabojów w szufladzie.

Cieszyn pojawia się ponownie w jego wspomnieniach z początku lat 70-tych, kiedy członkowie ruchu poetyckiego Nowa Fala spotykają się w piwnicy pod Muzeum Śląska Cieszyńskiego. Ciekawostką jest, że literaci należący do tej formacji publikowali swoje wiersze na łamach Zwrotu w latach 70-tych aż do początku lat 80-tych.

Na koniec fragment wiersza pt. W czeskich parkach, który autor recytował podczas spotkania:

Ławki z widokiem na kwitnące magnolie sprzyjają rozmyślaniom. Słychać głos matek, wołających do swoich pociech –  Pojď ke mně Pepíčku –  pieszczotliwie i śpiewnie z akcentem przemieszczającym się jak saneczki po torze ślizgowym. Piękny jest język czeski, pachnie pszczołami i muzyką…

(EC)