„Skarby w kieszeni” poetki Moniki Michałek

CIESZYN / W środę 14 stycznia w Domu Narodowym w Cieszynie  odbyło się poetyckie spotkanie autorskie Moniki Michałek.  Pochodząca z Gdańska poetka od kilkudziesięciu lat mieszka w Istebnej.  

Monika Michałek studiowała polonistykę na Uniwersytecie w Gdyni, a następnie ze względu na przenosiny do Istebnej, dalszą naukę kontynuowała w Krakowie na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Studia oraz obecna praca pedagoga w miejscowym gimnazjum wpłynęły wyraźnie na poezję rodowitej gdańszczanki.  Nie tylko wyrafinowany język, którym się poetka posługuje, ale również dobór tematów wierszy świadczą o zacięciu filologicznym, np. bohaterem jednego wiersza jest nadużywany zaimek „moje”.

Wiele z jej utworów inspirowanych jest pracą nauczyciela, uczniami, ich błędami, które popełniają, pracami stylistycznymi czytanymi „między wierszami” ale również historiami niektórych wychowanków, jak w przypadku smutnego wiersza o Antosiu, który zginął w wieku 15 lat.

Poezja polonistki poświęcona jest również postaciom z historii, sztuki oraz literatury. Po przeczytanej lekturze powstał utwór na temat Anny Kareniny, swój wiersz poświęciła także żonie  Lwa Tołstoja, Zofii.

Monika Michałek, razem z mężem, wydaje  „Kalendarz z Istebnej, Jaworzynki i Koniakowa”, został on zatem  zaprezentowany na spotkaniu w Domu Narodowym. W roczniku znajdują się trzy artykuły autorstwa zmarłego Antoniego Szpyrca, dotyczące tematów z regionu jabłonkowskiego: garncarstwa, związków Istebnej z Jabłonkowem oraz malowanych skrzyń.

Polonistka, która pochodzi z Gdańska, w Istebnej mieszka już od 25 lat. Podoba jej się życie w Trójwsi,  gdzie mieszkańców cechuje otwartość, komunikatywność i żyją nadal we wspólnocie. Poza tym, do Istebnej przeniosła się za mężem i czego się nie robi dla miłości……

(EC)