Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
W niedzielę 4 maja powrócili do Czeskiego Cieszyna uczestnicy pięciodniowej wycieczki autokarowej do północno-wschodniej Francji: Champagne – Ardenne – Lorraine. Wyprawę zorganizowało Miejscowe Koło Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego Czeski Cieszyn Centrum, kilka pozostałych wolnych miejsc w autokarze zajęli pezetkaowcy z innych miejscowości. Głównym celem eskapady była Szampania, region wina musującego, a także obfitujące w zabytki miasta i miasteczka kraju spod znaku koguta galijskiego, jak również miejsca przypominające wielkich polityków i wodzów francuskich oraz upamiętniające żołnierzy poległych podczas I i II wojny światowej.
Jednym z pierwszych mocnych przeżyć było zwiedzanie ogromnego cmentarza ofiar I wojny światowej na dawnych polach bitwy pod Verdun. Podobne wrażenie zrobił na turystach amerykański cmentarz wojskowy w Lotaryngii w Saint-Avold. Cieszyniacy zahaczyli też o Brienne-le-Château, gdzie w szkole wojskowej uczył się Napoleon. I obejrzeli dom w Colombey-les-Deux-Églises, w którym mieszkał Charles de Gaulle.
Wśród zabytkowych budowli, które zwiedzali, było kilka kościołów w stylu gotyckim. Przede wszystkim katedra Notre-Dame w Reims, w której koronowano królów francuskich, i katedra św. Szczepana w Metz, a także kościół Notre-Dame en Vaux w Châlons-en-Champagne, gdzie mieści się siedziba biskupa, i bazylika Saint-Epvre w Nancy. W Nancy polskim akcentem jest pomnik króla Stanisława Leszczyńskiego na okazałym placu jego imienia, król zamieszkał tam po wygnaniu z kraju. Niezapomniany był spacer uliczkami Troyes, historycznej stolicy Szampanii, które okalały drewniane domy pochodzące nawet z XVI wieku.
W miejscowości Épernay przejechali turyści z Zaolzia główną ulicą Avenue de Champagne z piwnicami, w których produkuje się szampana, i z okien autokaru obejrzeli bogate domy i dworki właścicieli owych piwnic. W programie była też wizyta u wiejskiego producenta szampana, z degustacją i możliwością nabycia jego produktu. Ostatnim przystankiem z noclegiem było już czeskie Pilzno, gdzie z kolei nie omieszkano skorzystać w znanym browarze z kolacji przy piwie.
Przy takiej ilości zwiedzanych miejsc konieczne było spędzenie wielu godzin w autokarze. Probierzem kondycji psychofizycznej Zaolziaków był już pierwszy, najdłuższy, bo piętnastogodzinny przejazd z Czeskiego Cieszyna do Metzu, przez zakorkowane przed majowym świętem niemieckie autostrady. Na szczęście po każdym forsownym dniu czekał na turystów nocny odpoczynek w wygodnych łóżkach hotelowych.
A przeważały wśród podróżników osoby w wieku średnim, i jeszcze wyższym. Jednak wspaniałej atmosfery, jaka przez całą drogę panowała w autokarze, z sympatycznymi i uczynnymi kierowcami, nic nie zdołało zakłócić. Sprawdziła się teoria, że pozytywny stan ducha to podstawa zdrowia fizycznego. I służyło ono dobrze wszystkim uczestnikom wycieczki aż do końca.
Jednak najważniejszym czynnikiem, który wpłynął na doskonały, szampański wprost nastrój i gładki, bez jakichkolwiek zgrzytów przebieg wyprawy, była fantastyczna jej organizacja. To zasługa szefów wycieczki Małgorzaty Rakowskiej, prezes Koła PZKO Czeski Cieszyn Centrum, i jej męża Zygmunta, którzy, uzupełniając się wzajemnie, tworzą team jedyny w swoim rodzaju. Zygmunt Rakowski przez kilka miesięcy poprzedzających taką eskapadę siedzi nad mapami, przewodnikami, po czym pisze setki e-maili, dzwoni, ustala miejsca, terminy, negocjuje ceny itp. A że lubi to robić, pezetkaowcy spod opiekuńczego parasola „Rakoturu” mogą przeżywać niepowtarzalne wyprawy po Europie.
Bo to nie pierwsza taka wycieczka, zaczęło się w 2008 roku od sprawdzenia na własne oczy, gdzie leży Schengen, potem była Bruksela, następnie Litwa, Łotwa i Estonia, potem Berlin, także węgierski Wyszehrad, dwukrotnie Polska, a po drodze inne kraje, przez które prowadził szlak.
Więcej o eskapadach czeskocieszyńskich pezetkaowców oraz innej działalności Koła PZKO Centrum w majowym „Zwrocie”.
(CR)
Tagi: fotogaleria, MK PZKO Czeski Cieszyn-Centrum, Szampania, wycieczka do Francji