Z poczty redakcyjnej
E-mail: info@zwrot.cz
Wczoraj, w wieku 101 lat zmarła wielka osobowość polskiego kina i teatru – Nina Andrycz. Zdobyła przydomek „Królowa”, ponieważ właśnie role arystokratek, władczyń i dam przyniosły jej sławę. Mówiła, że Pan Bóg nie stworzył jej do roli sierotki.
Od 1935 r. grała na scenie Teatru Polskiego, gdzie stworzyła ponad 100 ról. Publiczność oglądała ją jako Marię Stuart w dramacie Juliusza Słowackiego i królową Małgorzatę w „Ryszardzie III” Williama Szekspira, królową w „Don Carlosie“, arystokratkę – Izabelę Łęcką w „Lalce“. Była żoną PRL- owskiego premiera Józefa Cyrankiewicza, z własnego wyboru nigdy nie miała dzieci, ponieważ twierdziła, że role były jej dziećmi. Ukończyła Państwowy Instytut Sztuki Teatralnej pod kierownictwem Aleksandra Zelwerowicza (1934 r.).
Andrycz znana jest również z licznych kreacji w Teatrze Telewizji, gdzie pojawiała się regularnie od końca lat 50., aż do początku lat 70. W kinie grała sporadycznie, m.in. w „Warszawskiej premierze” w reż. Jana Rybkowskiego (1950) i „Kontrakcie” w reż. Krzysztofa Zanussiego (1980). W 2008 roku zagrała samą siebie w „Jeszcze nie wieczór” (reż. Jacek Bławut); w tym samym roku wcieliła się również w postać matki w „Sercu na dłoni” (reż. Krzysztof Zanussi).
Jest autorką powieści „My rozdwojeni”, utworów poetyckich, zebranych w kilku tomikach, m.in. „To teatr” i „Róża dla nikogo”, oraz tomu wspomnień „Bez początku, bez końca”, w którym opowiada o rozkwicie kariery aktorskiej i małżeństwie z Józefem Cyrankiewiczem. Premier Cyrankiewicz jawi się w tych wspomnieniach jako wspaniały mężczyzna i kochający mąż.
Artystka została odznaczona w 1996 roku Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Dwa lata temu Nina Andrycz otrzymała, jako jedyna Polka w historii, nagrodę w postaci kolażu jej zdjęcia z koroną, od Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych.
W 2013 roku ukazała się książka Andrycz pt. „Patrzę i wspominam”.
Tagi: Nina Andrycz, śmierć Niny Andrycz