Dożynki Śląskie odbyły się po raz pięćdziesiąty

HAWIERZÓW-BŁĘDOWICE / Kiedy w 1969 roku błędowiccy pezetkaowcy postanowili powrócić do tradycji dożynkowej, spotkali się z entuzjazmem ludzi, którzy pamiętali dawne przedwojenne święto plonów. Minęło pięćdziesiąt lat, a Dożynki Śląskie niezmiennie cieszą się popularnością nie tylko wśród mieszkańców Hawierzowa.

Jubileuszowe odbyły się w sobotę 31 sierpnia. Organizatorzy z Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Hawierzowie-Błędowicach starali się choć w części nawiązać do tradycji. W latach 1969-1989 ważnym elementem obchodów dożynkowych był pochód z wozami alegorycznymi oraz maszynami rolniczymi. Gazdami było zawsze małżeństwo aktywnych działaczy, wieńce dożynkowe z biało-czerwonymi wstążkami otrzymywali oprócz nich również wszyscy goście oficjalni.

Na czele korowodu jechał historyczny traktor z wozem drabiniastym

Tegoroczne Dożynki Śląskie rozpoczął korowód od błędowickiego folwarku, na jego czele jechał historyczny traktor Zetor 25, ciągnął przyozdobiony kłosami zboża wóz drabiniasty. W wozie siedzieli m.in. gospodarze tegorocznego święta plonów Lucyna i Marek Bystroniowie. Przygrywała kapela. W korowodzie zaprezentowały się zespoły, które wystąpiły potem na scenie w ogrodzie koło Domu PZKO.

Obrządek dożynkowy wykonali członkowie ZR Błędowice, którym towarzyszyli śpiewający Kamraci z Kamratkami. To zespoły, które działają w błędowickim Kole PZKO. Oprócz nich do wykonania programu artystycznego zaprosili organizatorzy także hawierzowski zespół Vonička, ZF Bystrzyca oraz z Polski ZR Zielony Jawor.

Błędowicki wieniec pojedzie do Polski na Dożynki Prezydenckie w Spale

Gazdowie otrzymali chleb i wieniec dożynkowy, który, jak poinformował obecnych Marek Bystroń, zawiozą za dwa tygodnie do Polski na Dożynki Prezydenckie w Spale. Częstowali kołaczami i miodulą. Domowe kołacze były też do kupienia, zjeść można było specjały kuchni śląskiej, pieczeń z rożna, dobrze zaopatrzony był płynny bufet.

Pogoda dopisała, toteż nowe zadaszenie nad sceną oraz namioty dla publiczności chroniły tym razem nie przed deszczem, a zbyt intensywnym słońcem. Wśród gości była prezes PZKO Helena Legowicz, przedstawiciele miasta Hawierzowa, wiceprezydenci Jana Feberová i Bohuslav Niemiec, radny Daniel Vachtarčík.