CZESKI CIESZYN / Zakończenie Roku Sienkiewicza na Zaolziu zorganizowano 10 listopada w auli Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie.

W spotkaniu zorganizowanym przez Centrum Pedagogiczne dla Polskiego Szkolnictwa Narodowościowego wzięli udział potomkowie noblisty, Juliusz Sienkiewicz i Anna Dziewanowska, którzy wraz z konsulem generalnym RP w Ostrawie Januszem Bilskim przekazali nagrody i dyplomy laureatom konkursów sienkiewiczowskich urządzonych w tym roku dla uczniów zaolziańskich szkół.

– To nie jest takie lekkie być wnukiem wielkiego pisarza – powiedział Juliusz Sienkiewicz. – W końcu to nie ja napisałem Trylogię, to nie ja dostałem Nobla.

Jednak oczekiwania przeciętnego człowieka są bardzo duże i tu Dziewanowska opowiedziała anegdotę z życia wnuka jej wuja – Jasia Sienkiewicza:

– Kiedy poszedł do pierwszej klasy, to jego kolega pochwalił się swojej babci: Babciu, czy ty wiesz z kim chodzę do klasy? A z kim? Z potomkiem Henryka Sienkiewicza. To bardzo pięknie, powiedziała babcia. Ale babciu, on w ogóle nie umie czytać! Na to babcia – przecież ty też nie umiesz czytać, poszliście do szkoły i dopiero będziecie się uczyć. No tak babciu, odpowiedział, ale on jest potomkiem tego Sienkiewicza.

Również Juliusz Sienkiewicz spotkał się w swym życiu z tym, że wymagano od niego więcej. – Zarzucano mi w szkole, że dziadek w grobie się przewraca, bo nie byłem subordynowanym uczniem. No to powiedziałem w pewnym momencie, że trochę gimnastyki pośmiertnej mu nie zawadzi.

Swemu wujowi wtórowała Dziewanowska, która stwierdziła, że najczęściej spotyka się z pytaniem, jak to jest być wnukiem takiej znanej osoby.

– Więc na usta ciśnie się, że to ani nasza wina, ani nasza zasługa. Wraz z wiekiem przychodzi jednak świadomość, że to jest bardzo zobowiązujące. I czy człowiekowi się to podoba, czy nie, to jest się ambasadorem nie tylko rodziny, ale także i Polski, bo Henryk Sienkiewicz jest jednym z niewielu polskich autorów, o którym się ludziom obiło o uszy na całym świecie.

I obiło się o uszy również na Zaolziu, o czym świadczy imponująca liczba blisko pięćdziesięciu laureatów konkursów sienkiewiczowskich – literackiego, multimedialnego, plastycznego i dotyczącego znajomości twórczości autora Trylogii jak i współczesnej percepcji jego dzieła.

Uczestnicy musieli uruchomić wyobraźnię, chociażby aby dokończyć „Latarnika” czy „Janka Muzykanta” albo przejść się ze Stasiem i Nel przez afrykańskie puszcze i pustynie. Ale można też było zaprojektować okładkę książki.

Dawid Gmuzdek z Karwiny wziął na warsztat „Quo vadis”. – Narysowałem w technice ołówkowej. Chciałem żeby to było nowoczesne, więc dodałem ognie, które skopiowałem z komputera – stwierdził. Okładka, jak łatwo się domyślić, przedstawia podpalony przez Nerona Rzym.

Natomiast okazało się, że niektórzy z laureatów… nie czytali książek Sienkiewicza, choć oglądali nakręcone na ich podstawie filmy. Mówili, że ponoć pozycje te akurat były wypożyczone ze szkolnych bibliotek.

Przypominamy zatem, że większość utworów patrona tego roku można za darmo, legalnie pobrać ze strony wolnelektury.pl w wersji pdf, a także epub i mobi na tablety, smartfony oraz czytniki książek.

(ÿ)

 

Tagi: , , , ,

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



REKLAMA Reklama

REKLAMA
Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego