Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
STONAWA / Kiedy 1 września 1939 roku dosięgła go kula niemieckiego żołnierza, miał zaledwie dziewiętnaście lat. Druh Tadeusz Niemczyk był pierwszą stonawską ofiarą II wojny światowej. W kościele ewangelickim w Stonawie odbyło się w niedzielę 16 października nabożeństwo wspomnieniowe w jego intencji.
Urodził się 17 października 1919 roku w Stonawie w rodzinie górnika Franciszka i Heleny z domu Mrózek. Uczył się w Polskim Gimnazjum Realnym w Orłowej, w 1938 roku przeniósł się do gimnazjum w Cieszynie i tam zdał maturę. Został przyjęty do Państwowej Wyższej Szkoły Gospodarstwa Wiejskiego w Cieszynie.
Od czternastego roku życia należał do harcerstwa. Był drużynowym w Drużynie Harcerskiej im. Piotra Skargi w Stonawie. Kilka dni przed wybuchem II wojny światowej został z zastępem starszych harcerzy przydzielony do służby łączności miejscowego oddziału Obrony Narodowej. 1 września 1939 roku został postrzelony przez patrol niemiecki. Zmarł 4 września w szpitalu w Bielsku.
– Pamięć o Tadku była pielęgnowana wśród nas i wśród młodzieży, był dla nas bohaterem i wzorem. W miejscu, gdzie został ranny, harcerze postawili krzyż brzozowy i zawsze pierwsza zbiórka we wrześniu odbywała się przy krzyżu – wspomina Stefania Piszczek ze Stonawy, komendant Harcerskiego Kręgu Seniora Zaolzie.
Jednak dopiero w zeszłym roku na starym cmentarzu ewangelickim w Bielsku-Białej przy ul. Frycza Modrzewskiego, przez wiele lat zamkniętym i zaniedbanym, odnaleziony został grób Tadeusza Niemczyka. W poszukiwaniach pomogli współpracujący z HKS Zaolzie członkowie Harcerskiego Kręgu Seniorów Orla Brać w Bielsku-Białej.
Własne poszukiwania prowadzili krewni Tadeusza Niemczyka. Z harcerzami spotkali się nad grobem zmarłego w dzień jego 96 urodzin. Córka bratanicy stonawskiego harcerza Małgorzata Śliż-Marciniec zwróciła się do Instytutu Pamięci Narodowej o przejęcie opieki nad grobem. 18 czerwca bieżącego roku przebiegła na bielskim cmentarzu uroczystość wspomnieniowa, zorganizowana przez HKS Orla Brać przy współpracy z Komisją Historyczną i Komendą Hufca Beskidzkiego ZHP w Bielsku-Białej.
Natomiast nabożeństwo wspomnieniowe w intencji Tadeusza Niemczyka 16 października w kościele ewangelickim w Stonawie odbyło się w przeddzień jego 97 urodzin. Przybyli na nie krewni, harcerze z Zaolzia i z Polski, przedstawiciele gminy, Koła Przyjaciół HPC i innych organizacji i instytucji, umundurowani górnicy. Uroczystość upiększył śpiewem chór mieszany Stonawa Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Stonawie pod batutą Marty Orszulik.
Nabożeństwo rozpoczęto od pieśni „Modlitwa harcerska”. Stonawski pastor Władysław Volný przypomniał życiorys Tadeusza Niemczyka. Kazanie wygłosił ks. Roman Dorda. Zastanawiając się nad rolą słowa Bożego i modlitwy, nawiązał do dzisiejszego świata, pełnego nienawiści i nietolerancji. – Świat potrzebuje naszej wiary, wiara jest tarczą – podkreślił.
W uroczystości wziął udział również ks. Roland Manowski z parafii rzymskokatolickiej w Stonawie, który mówił m.in. o męczeńskiej śmierci. Tadeusza Niemczyka nazwał świadkiem wierności ojczyźnie. – Nie udzielono mu fachowej pomocy tylko dlatego, że był Polakiem – przywołał ostatni epizod z życia harcerza, kiedy w bielskim szpitalu z niemieckim personelem pozostawiono go bez opieki.
Z kościoła udali się uczestnicy nabożeństwa z pocztem sztandarowym harcerzy i umundurowanych górników na czele na pobliski cmentarz, gdzie pochowani są rodzice Tadeusza Niemczyka. Odśpiewano pieśń „Ojczysty dom” i zmówiono modlitwę „Ojcze nasz”.
Szerszy materiał znajdą czytelnicy w październikowym „Zwrocie”.
CR
Tagi: chór Stonawa, cmentarz ewangelicki w Bielsku, Harcerski Krąg Seniora Zaolzie, HKS Orla Brać, Małgorzata Śliż-Marciniec, MK PZKO Stonawa, Roland Manowski, Roman Dorda, Tadeusz Niemczyk, Władysław Volný
Komentarze