Już niebawem ukaże się nowa płyta pochodzącej z Nawsia Haliny Mlynkovej. Wokalistkę spotkaliśmy podczas nagrywania filmu „Muzzikanti“. Halina Mlynkova zaśpiewała na koncercie w Wędryni, na którym wystąpił również m.in. Jarek Nohavica.

Najnowsza płyta pojawi się 30 września. Będzie podobna do tej poprzedniej?

Chciałabym za każdym razem pokazywać siebie inaczej, więc ta płyta też jest inna, bardziej gitarowa. To właśnie płyta daje mi możliwość pokazania się w innej odsłonie, nie tylko w warstwie tekstowej, ale też muzycznej. I największą przyjemność mam właśnie z przygotowań w studiu, odnajdywania nowych elementów wokalnych w sobie. Dlatego za każdym razem robimy inną płytę. Myślę więc, że ta płyta też będzie zaskoczeniem.

Jeden utwór śpiewa też pani ze swoim synem.

Tak, to prawda. Z tym, że to nie jest tak, jak było to opisywane w mediach. To nie jest strategia promocyjna. Jest to dla mnie bardzo wzruszająca piosenka, bardzo intymny utwór dotyczący mnie i Piotrka. Jest to pamiątka na całe życie. Już nigdy nie będę miała okazji nagrać takiego głosu swojego syna. Urósł od tego czasu i głos mu się zmienił. Nagrywaliśmy to zeszłego lata i nawet Piotrek mówi, że już śpiewa inaczej. Ta piosenka to dziecięca pamiątka na całe życie. Za każdym razem, kiedy jej słucham, płaczę. To jest utwór o nas dwóch, o naszym sercu, o tym, jak się urodził, o naszych pierwszych wspomnieniach, o tym, czego on nie pamięta i zna to tylko z moich opowieści. Bardzo się cieszę, że się zgodził na nagranie tej piosenki.

Skąd w ogóle taki pomysł?

Leszek (Wronka, przyp. redakcji) napisał muzykę, która była tak wzruszająca, że obaj doszliśmy do wniosku, że to może być tylko kołysanka. Kiedy pracujemy nad piosenkami, to za każdym razem go pytam, o czym myśli przy pisaniu muzyki. Muzykę tworzy się tak samo obrazami, jak teksty. Kompozytor też widzi w wyobraźni to, co komponuje.

Zdarza się, że macie inne spojrzenie na dany utwór?

Czasami się zdarza, że mam inną wizję, no i wtedy trudno nam dojść do porozumienia. Ale wtedy Leszek daje mi więcej pola do popisu, no bo skoro czuję to tak, to nie ma innego wyjścia. Tak było np. w przypadku piosenki „Kawa”. On to zupełnie inaczej widział. Natomiast jeśli chodzi o piosenkę, w której śpiewa też Piotrek, oboje czuliśmy, że powinna być intymna.

Przeprowadziła się pani do Pragi. Jest pani teraz bliżej Zaolzia?

Mam wrażenie, że znowu się przybliżyłam do Zaolzia. Kiedy mieszkałam w Warszawie, to miałam uczucie dużej odległości od Nawsia. A teraz? Z Pragi jeździ Pendolino, to jest genialne! Dzięki temu teraz moja mama ma komfortową podróż za nami. Zawsze miałam wyrzuty sumienia, że tak długo do nas jedzie. Teraz jest mi zdecydowanie prościej i mam bliżej na Zaolzie. Obiecuję, że będę tutaj na pewno częściej przyjeżdżała.

Tagi: ,

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



REKLAMA Reklama

REKLAMA
Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego