Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
BESKID MAŁY / Turyści z Polskiego Towarzystwa Turystyczno Sportowego „Beskid Śląski” w RC udali się na marcową, wiosenną wycieczkę. Tym razem zwiedzili Beskid Mały.
— Jak co roku z nadzieją na małobeskidzkie krokusy. Lecz krokusów nie było. Natomiast były fantastyczne widoki! Deptaliśmy po Beskidzie Małym, a cały czas mieliśmy możliwość podziwiania części łańcucha górskiego Beskidu Żywieckiego i Śląskiego. Od Babiej Góry, Pilska i Romanki po Baranią Górę i Skrzyczne — relacjonuje Wanda Farnik.
Kierownikiem wycieczki była Jola Biernat. W pierwszym dniu wycieczki,18 marca, Beskidziocy przeszli 19,5 km trasą Mutne (Jeleśnia) – Janikowa Grapa – Gachowizna – Ślemień (piec hutniczy z XVII w, Skansen Etnograficzny Ziemi Żywieckiej) – przełęcz Pod Dębami – Gibasowe Siodło – Gibasówka u Stacha.
Wycieczki PTTS to rozrywka, ale też edukacja
— Droga była bardzo urozmaicona, czasami błotnista i z rozmiękłym śniegiem. A na Gibasówce w starej chałupie gospodarz Stach rozpalił w piecu i ugotowaliśmy żurek. Smakował fenomenalnie! — relacjonuje Farnik. I dodaje, że na wieczór kierowniczka wycieczki Jola przygotowała dla uczestników wycieczki językową grę dydaktyczną. Oczywiście nie mogło też zabraknąć śpiewania.
Nocleg turyści z PTTS mieli w starej, góralskiej chacie z początku XX w. w warunkach turystycznych, na materacach z własnym śpiworem.
Następnego dnia, 9 marca, trasa pieszej wędrówki była krótsza, bo zaledwie 14,8 km. Beskidziocy przemierzyli szlak Gibasówka – Leskowiec – Gancarz – Rzyki. Następnie czekał ich już przejazd autobusem do Andrychowa i dalej do Bielska i Cieszyna. — Ponownie dzień był piękny, słoneczny. Pożegnaliśmy się z gospodarzem Staszkiem i wyruszyliśmy w kierunku Leskowca. Z przykrością stwierdziliśmy, że krokusów nie ma ani na lekarstwo, za to są tłumy turystów. Podobnie tłumnie było w schronisku PTTK pod Leskowcem. Ostatnim odcinkiem niedzielnej wędrówki było zejście do miejscowości Rzyki – relacjonuje Farnik.
(indi)
Komentarze