Sylwia Grudzień
E-mail: sylwia@zwrot.cz
CIESZYN / W świetlicy Krytyki Politycznej w Cieszynie Anna Woźniak i Joanna Sarnecka opowiedziały opowieść inspirowaną bajką Jarosława Mikołajewskiego „Wędrówka Nabu”. Nabu jest dziewczynką uciekającą z ogarniętej pożogą ojczyzny. Jest małym uchodźcą, takim, jakich tysiące wędruje dziś do Europy, żeby znaleźć bezpieczny dom. Opowieść pozwala spojrzeć na tematykę migracji oczami dziecka. Po spektaklu twórczynie przeprowadziły warsztaty związane z tematem opowieści.
– Przygotowaliśmy ten spektakl z zamysłem, że chcemy pojechać z nim na Międzynarodowy Festiwal Sztuki Opowiadania. Chciałyśmy same przepracować ten temat wewnętrznie i z ludźmi. W sierpniu miałyśmy premierę. Zagrałyśmy w listopadzie na festiwalu. Od stycznia tego roku już kilka razy nam się zdarzyło wystąpić. Opowiadamy dla dzieci, dla młodzieży i dla dorosłych. Nie uciekamy od spotkań bibliotecznych i szkolnych. To jest dla nas też ważne – powiedziała Anna Woźniak.
– Pomysł wziął się też z osobistego zaangażowania w temat. Jest on dla nas bardzo istotny. Chciałam opowiedzieć o tym, co widziałam i słyszałam na granicy polsko-białoruskiej. Więc opowieść Jarosława Mikołajewskiego poszerzyłyśmy o wywiady z aktywistami i aktywistkami, historie z granicy polsko-białoruskiej. Na moment przeniosłyśmy również historię znad Morza Śródziemnego z książki Jarosława Mikołajewskiego do lasu na granicę. Chciałyśmy ten temat pokazać bardziej uniwersalnie. I stworzyć punkt wyjścia do rozmowy czy warsztatów na temat migracji dzieci – powiedziała Joanna Sarnecka.
Podobne historie toczą się teraz
Spektakl porusza bardzo aktualne tematy. Choć ma formę bajki, to bajką nie jest. Jak mówią twórczynie, nasza opowieść jest rzeczywistością wielu dzieci, o której chcemy mówić, przypominać, którą chcemy upamiętnić.
Jak czytamy w zaproszeniu na spektakl: „Podobne historie toczą się teraz. Kiedy to czytacie, jakieś dzieci ruszają w drogę, inne zatrzymują się zmęczone, jeszcze inne właśnie konfrontują się ze strażnikami w mundurach. To nie jest świat, jaki chcielibyśmy zapewnić naszym dzieciom. Podobnie, jak rodzice tamtych dzieci martwią się, że jest, jak jest. Ale ich dom spłonął, nie ma już dla nich miejsca i życia w dawnym świecie. Droga równa się nadzieja. Dzieci w drodze, jak Odyseusz, nie mają wpływu na wiele rzeczy. Są drobne, kruche i bezbronne w rękach bogów decydujących o ich losie, czasem o życiu. Za to my mamy jakiś wpływ. Bądźmy z nimi, otwórzmy nasze domy, domagajmy się miejsca dla ludzi, którzy po prostu, tak jak my, chcą żyć, mieć co jeść, uczyć się, cieszyć i kochać”.
Temat migracji w ostatnich dziesięcioleciach wywołuje w całej Europie skrajne emocje. Zapytaliśmy więc twórczynie o to, jaki jest odbiór spektaklu.
To nie jest tylko wspólna opowieść, ale wspólne doświadczenie
– Na razie nie spotkałyśmy się z żadnym negatywnym odbiorem, co jest zaskakujące. Odbiór jest bardzo dobry. Widzimy emocje. Mam poczucie, że jest to sposób na stworzenie pomostu pomiędzy osobami, które doświadczają granicy bezpośrednio, i osobami, które z różnych powodów nie są na tej granicy – powiedziała Joanna Sarnecka.
Zapytałyśmy jedną z twórczyń, jak radzi sobie emocjonalnie podczas gry, wiedząc, że opowiadana przez nie historia nie jest zmyślona.
– Na początku było mi bardzo trudno, ponieważ pomagam na granicy jako wolontariuszka stale. Było mi trudno nie płakać w czasie opowiadania. Wydaje mi się, że samo to opowiadanie jest też dla mnie terapeutyczne. Powoli to sobie układam, zaczynam na to patrzeć z dystansem. Mam też poczucie sprawności – że nie tylko jestem na granicy, ale przekazuję komuś rodzaj świadectwa. To moje doświadczenie może też służyć tym osobom, które tam nie były. To opowiadanie historii ma dla nas moc – to nie jest tylko zabawianie, ale wspólne doświadczanie. Gdy siadamy razem w kręgu, razem wędrujemy, przeżywamy, towarzyszymy sobie emocjonalnie. Więc to nie jest tylko wspólna opowieść, ale wspólne doświadczenie – powiedziała Joanna Sarnecka.
Po spektaklu twórczynie przeprowadziły warsztaty. Każda grupa losowała kraj, w którym aktualnie trwają działania wojenne lub w którym mieszkańcy żyją w skrajnym ubóstwie. Następnie każda grupa poznawała dany kraj, zastanawiała się nad tym, z czego wynikają jego problemy, poznawała historię jednego z bohaterów i starała się znaleźć receptę na jego problemy.
Tagi: emigracja, Krytyka Polityczna