Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
CZESKI CIESZYN / W Teatrze Cieszyńskim oglądać można wystawę prac Pauliny Bubík Szotkowskiej zatytułowaną „W Głębi”. Na wystawie zobaczymy obrazy i ilustracje. Wernisażowi, który odbył się w sobotę 22 października, towarzyszyła projekcja filmu modowego „W głębi”, który bierze udział w międzynarodowym konkursie „Fashion Film Festival”.
Na filmie zobaczyć można projekty modowe Pauliny. Jej własnego autorstwa jest też cały scenariusz oraz aranżacje wnętrz. Są to projekty modowe, które brały udział w finale „OFF Fashion” w Kielcach. W filmie zagrała modelka Julia Krzywoń z Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie. Natomiast muzykę i dźwięk do całego filmu, zdjęcia i montaż robił Adam Bubik, prywatnie mąż artystki.
Obrazy natomiast to zarówno sporych rozmiarów obrazy malowane akrylem na płótnie, jak i małe ilustracje malowane w większości akwarelą. Rozmawiamy z artystką o jej inspiracjach i artystycznych planach na przyszłość.
Co było inspiracją, do namalowania tych obrazów?
Tych inspiracji było więcej. Jest to taki zbiór inspiracji wypływających z mojego kobiecego wnętrza. Inspiruje mnie jakaś taka krucha delikatność tego, co mnie otacza.
Wernisaż jest prawdziwym spotkaniem międzypokoleniowym. Przyszło dużo ludzi bardzo młodych, rodziców z małymi dziećmi, ale także dziadków. Pani sama jest młodą matką. Dwójka biegających dookoła maluchów bardziej inspiruje, czy przeszkadza w pracy artystycznej?
I tak i tak. Bywa różnie.
Pani twórczość w jakiś sposób zmieniła się, kiedy została pani matką?
Myślę, że po prostu cały czas w jakiś sposób dojrzewam artystycznie. Cały czas staram się rozwijać, iść do przodu na ile mi czas pozwala.
Plany na przyszłość?
Myślę, że najbardziej skupiam się teraz na tych modowych. W filmie zawarte są wszystkie moje projekty. Film wysyłam na konkurs do Łodzi i zobaczymy. Chciałabym na pewno iść w kierunku mody. Ale moda też łączy się z artystycznym działaniem. Jest to połączone.
Moda to coś na pograniczu sztuki i projektowania użytkowego. Dla pani moda jest bliżej sztuki, czy projektowania użytkowego?
Ja raczej nie jestem człowiekiem, który chciałby i umiałby projektować taką typową modę użytkową. W moich projektach bardziej widoczna jest może nie tyle ekstrawagancja, ile bardziej połączenie z artyzmem. Moje projekty nie są więc dla każdego. Na pewno przez to, że maluję i mam swoją twórczość, chciałabym to pokazywać również w modzie i nie projektować mody typowo użytkowej.
Wystawa i wernisaż są w teatrze. Miejsce nieprzypadkowe? Czy ma to jakiś związek z pani twórczością na przykład w kontekście tego, że zamierza pani pójść w stronę projektowania kostiumów teatralnych?
Może. Bardzo lubię teatr, lubię kostiumy w teatrze. Teraz robiłam film, do którego też dopasowywałam kostiumy. Nie miałabym więc nic przeciwko temu, by pójść właśnie w kierunku kostiumów do filmu czy teatru.
Wystawę w Teatrze Cieszyńskim oglądać można do 4 grudnia
(indi)