GUTY / Zanim w Gutach zbudowano pierwszą szkołę, nauka przebiegała w domach prywatnych, najczęściej w porze zimowej.
W 1791 roku mieszkańcy Gutów postanowili wybudować budynek służący tylko do celów edukacyjnych. Zwrócili się więc do księcia Alberta Sasko-Cieszyńskiego, zwierzchnika Komory Cieszyńskiej, zięcia cesarzowej Marii Teresy, z prośbą o udzielenie drewna na ten cel. Pismo podpisał ówczesny wójt Jadamiec i trzej mieszkańcy wsi. Prośba spotkała się z przychylnością władcy.
Pierwszy budynek szkolny
Drewniany budynek na kamiennej podmurówce wybudowano nad potokiem Powieśnik. Stał naprzeciw obecnego Domu PZKO. Była to szkoła wyznaniowa, ewangelicka.
Zgodnie z badaniami pastora Vlastimila Ciesara z Ligotki Kameralnej, interesującego się historią kościoła ewangelickiego na Śląsku Cieszyńskim, a co za tym idzie, również historią ewangelickiego szkolnictwa, pierwszym nauczycielem guckiej szkoły był Paweł Szarzec z Wisły.
Dzieci uczyły się polszczyzny z czeskiego elementarza
Kolejnym nauczycielem był pochodzący z Moraw Pavel Reihs, który uczył w Gutach w latach 1827–1851, gdzie się również ożenił. Ciekawostką jest, że nauczył się języka polskiego. Do szkoły wówczas uczęszczało około 120 uczniów. Dzieci uczyły się polszczyzny z czeskiego elementarza, bowiem podręczniki w języku polskim były dostępne dopiero od 1848 roku.
Wielkie zasługi w tej dziedzinie położył dyrektor ewangelickiej szkoły ludowej w Cieszynie Jan Śliwka senior. Jednym z pierwszych nauczycieli był również Jan Heczko, który w latach 1817-1824 uczył dzieci nie tylko w Gutach, lecz także w Rzece.
Od roku 1856 do roku 1871 funkcję kierownika szkoły piastował Jan Klus. Kiedy obiekt stał się za ciasny, wzniesiono nowy, tym razem już murowany dom z wieżyczką, nazywany po dzień dzisiejszy starą szkołą.
Uroczyste poświęcenie miało miejsce 24 czerwca 1868 roku w obecności seniora Theodora Haasego, ówczesnego pastora w Bielsku i późniejszego superintendenta (biskupa). Mowę pożegnalną przed starym budynkiem szkolnym wygłosił pastor ligocki Jerzy Heczko, który notabene wydał polski ewangelicki kancjonał, z którego śpiewano na ewangelickich nabożeństwach aż do roku 2002.
Natomiast w drewnianym obiekcie urządzono gospodę. Pod koniec lat 60. XX wieku budynek rozebrano. Niestety z tego względu po pierwszej szkole w Gutach nie zostało ani śladu.
Dziadek byłego polskiego premiera Buzka
W 1890 roku, kiedy kierownikiem szkoły był Jan Sikora, szkołę z wieżyczką zamieniono na publiczną. Sikora był też głównym inicjatorem budowy drogi z Gutów do Nieborów, wykorzystywanej po dzień dzisiejszy. W podgórskiej miejscowości założył w dodatku kółko rolnicze, kasę Raiffeisena i straż pożarną.
W czasie I wojny światowej wymyślił tani i praktyczny sposób robienia papuci ze słomy, które zimą zabezpieczały żołnierzy na froncie przed odmrożeniami stóp. Jego zięć, następca na stanowisku kierownika szkoły, a także organista, Jan Szczuka ze Śmiłowic, był dziadkiem byłego polskiego premiera i przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka, który również pochodził ze Śmiłowic.
W 1998 roku Buzek odwiedził swój dom rodzinny (tzw. Szczukówkę). Należy jeszcze nadmienić, że Szczuka był jednym z inicjatorów budowy kaplicy ewangelickiej w Gutach. Nauczanie w szkole z wieżyczką trwało do 1903 roku, kiedy w wiosce wybudowano nową szkołę, naprzeciwko starej. Budynek z wieżyczką okazał się bowiem już niewystarczający.
Nieoczekiwane trudności
Otwarcie nowej szkoły nastąpiło w 1903 roku. Przedtem i potem jednak borykano się z wieloma trudnościami. Robota szła opieszale, a w dodatku złodzieje kradli materiał budowlany. Piece kaflowe musiały być już w 1910 roku zastąpione żeliwnymi. Natomiast w latach 1907–1909 większość drzew w nowo założonym ogrodzie szkolnym ogryzły zające.
Resztę zniszczeń dokonały dotkliwe mrozy w czasie I wojny światowej. W 1923 roku już wspomniany ówczesny kierownik szkoły Jan Szczuka, założył w Gutach miejscowe koło Macierzy Szkolnej.
W grudniu 1935 roku otwarto w dwu lokalach starej szkoły z wieżyczką przedszkole Macierzy Szkolnej. Od listopada 1939 roku mieściło się tutaj przedszkole niemieckie. Obecnie budynek służy jako urząd parafialny Śląskiego Kościoła Ewangelickiego AW.
Koniec polskiego szkolnictwa w Gutach
Po wybuchu II wojny światowej szkołę zamknięto. Zimą odbywał się w niej kurs języka niemieckiego, później jego regularna nauka. W 1953 roku przebiegał remont, w trakcie którego obiekt otrzymał sześć nowych okien. W latach siedemdziesiątych odnotowano ciągły ubytek uczniów. Wreszcie w 1978 roku polska szkoła w Gutach przestała istnieć.
Funkcję kierownika piastował wówczas Eryk Ptak, który uczył w tej podgórskiej miejscowości 21 lat. Budynek potem poddano remontowi kapitalnemu, by w 1979 roku otworzyć w nim przedszkole dla polskich i czeskich dzieci. Obecnie z obiektu korzystają już tylko dzieci czeskie.
(gam)
Tagi: Guty, Jan Klus, Jan Sikora, Jan Szczuka, Jerzy Buzek, Polskie szkoły których nie ma
Komentarze