Zniknęło płótno
Białe płótno rozłożone na łące do wybielenia na słońcu, zabrał początkem czerwca 1907 roku nieznany złodziej w Trzycieżu. Płótno należało do miejscowej rodziny Krzywoniów.
Pozbył rower
Nieznany sprawca skradł 5 czerwca 1907 roku w Łyżbicach rower. Jak się wkrótce okazało, bicykl należał do miejscowego nauczyciela Dordy.
Dziewczyna zginęła w pożarze
Śmierć młodej dziewczyny 21 czerwca 1909 roku wstrząsnęła Łomną Górną. Dziewczyna spłonęła w pożarze, który zniszczył trzy budynki gospodarcze.
Pastuszek podpalił gospodarstwo
W dniu 10 czerwca 1910 roku stanęło w płomieniach gospodarstwo w Lesznej Górnej. Poszkodowanym był miejscowy rolnik Jerzy Wałaski, któremu ogień zupełnie zniszczył dwie stodoły i szopę. Rozszerzeniu ognia na dalsze budynki zabronili miejscowi strażacy we współpracy z jednostkami ochotniczymi z sąsiedniej Lesznej Dolnej, Trzyńca, Wędryni, Cisownicy i Dzięgielowa. Za winnego spowodowania nieszczęścia uznano ośmioletniego pastuszka, który zaraz po wybuchu pożaru uciekł na niedalekie wzgórze Wróżna, gdzie w lesie spędził całą noc. Dopiero rankiem, głodny i przemarznięty, powrócił do domu.
Czternastolatek zmarł na zawał
Czternastoletni chłopiec Jan Palik, przybrany syn nauczyciela Jana Gruszki z Gnojnika, udał się 7 czerwca 1912 roku na kąpielisko miejskie w Cieszynie, by zażyć kąpieli. Kiedy wskoczył do dużego basenu, nagle dostał zawału i zniknął pod taflą wody. W pierwszej chwili nikt niczego nie zauważył, potem ktoś zobaczył jego ciało na dnie basenu. Natychmiast go wyciągnęli na brzeg, a dwaj obecni lekarze, Reichert i Passek, przeprowadzali przez całą godzinę resustytację. W końcu jednak musieli stwierdzić zgon, spowodowany zawałem. Chłopiec został pogrzebany na cmentarzu w Trzanowicach. Wspomniane kąpielisko uruchomiono w 1886 roku przy ujściu potoka Puńcówki do Olzy.
Student znalazł łańcuszek
Student cieszyńskiego polskiego gimnazjum znalazł w czerwcu 1912 roku w pobliżu Parku Adama Sikory w Cieszynie srebrny łańcuszek. Właściciel klejnotu mógł się zgłosić o jego wydanie w dyrekcji tej placówki edukacyjnej.
Dar od cesarza
Cesarz Franciszek Józef I zdecydował się wesprzeć działalność Ochotniczej Straży Pożarnej w Ropicy. W czerwcu 1912 roku podarował jej 150 koron.
Aeroplany nad Boguminem
Samoloty przecinające niebo można było oglądać w dniach od 9 do 12 czerwca 1912 roku nad Boguminem i jego okolicą. Były to maszyny, które uczestniczyły w zawodach z Berlina do Wiednia. Korytarz lotniczy prowadził ze stolicy Niemiec przez Wrocław, Bogumin, Przywóz (obecnie dzielnica Ostrawy) i Przerów do Wiednia. Zwycięzcą został lotnik niemiecki Hirth, leciał ze średnią prędkością 118 kilometrów za godzinę. Jako nagrodę otrzymał kwotę 70 tysięcy ówczesnych koron.
Skrajnie niskie temperatury
Czerwiec 1918 roku odznaczał się niezwykle niską temperaturą również na Śląsku Cieszyńskim. Początkiem czerwca zanotowano nawet mróz. W połowie czerwca zaczął padać deszcz, jednak termometr nie wskazywał więcej niż dziesięciu stopni nad zerem. Najchłodniej było 23 czerwca, kiedy średnia dzienna temperatura wynosiła od 6 do 9 stopni. W górskich rejonach było jeszcze chłodniej, a wierzchołki gór nawet pokrył śnieg.
Hieny cmentarne
Wkrótce po pogrzebie znanego cieszyńskiego majstra stolarskiego Feldera w czerwcu 1918 roku jego rodzinę spotkała kolejna tragedia. Jego grób bowiem został obrabowany, a oprócz ubrania zmarłego zniknęła również trumna. Jednak sprawców udało się szybko dopaść. Byli to grabarze Krzyżanek i Herman.
(gam)
Tagi: Morderstwa, śluby i kaprysy pogody przed laty
Komentarze