Sylwia Grudzień
E-mail: sylwia@zwrot.cz
Dziś Matki Boskiej Gromnicznej, czyli Święto Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny lub Ofiarowania Chrystusa w Świątyni. Według ogólnopolskiego zwyczaju w ten dzień święci się w kościele katolickim duże świece, czyli gromnice. W Beskidzie Śląskim dzień ten był związany z licznymi wierzeniami. Podobnie jak następujący po nim dzień św. Błażeja. Praktyki magiczne wiązały się również z dniem św. Agaty.
We wsiach beskidzkich rano 2 lutego kobiety szły do kościoła poświęcić gromnicę przystrojoną białą wstążką i mirtem. Następnie przynosiły ją do domu jako świętość niezbędną w każdym domu. Zapaloną gromnicę dawano konającym do ręki, aby odpędziła złe duchy i oświetlała zmarłemu drogę do wieczności.
Jednak to nie wszystkie funkcje, jakie miała pełnić gromnica. Jak sama nazwa wskazuje świeca miała odżegnywać burzę z piorunami, ale też wichurę i grad. Zapaloną ustawiano w oknie lub wychodzono z nią na zewnątrz, aby uchronić całą zagrodę przed uderzeniami.
Zaraz po przyjściu do domu z kościoła obchodzono z zapaloną gromnicą całe obejście, dom i budynki gospodarcze, aby chronić je od uderzenia pioruna i przed wilkami.
Z początkiem lutego przypadają również ważne w Beskidzie Śląskim dni związane z kultem św. Błażeja i św. Agaty.
3 lutego, czyli w św. Błażeja, patrona wspomagającego w chorobach gardła, ksiądz w czasie mszy przykładał do szyi wiernym dwie związane na krzyż świece. Praktyka ta miał chronić przed bólem gardła przez cały rok, jednak tylko wtedy, gdy bardzo się w to wierzyło.
Dla porównania, w innych częściach Karpat, na przykład na Podhalu lub w Beskidzie Sądeckim, święcono w ten dzień jabłka, których zjedzenie miało zapobiec chorobom gardła. Zwyczaj ten jednak zaniknął i nawet nie zachował się w pamięci współczesnych górali.
Agatowy chleb, woda i sól…
Żywym kultem wśród górali Beskidu Śląskiego cieszy się św. Agata (5 II), broniąca przed żywiołami. Tego dnia święci się w kościele katolickim takie atrybuty obrzędowe jak chleb, sól i wodę. Agatowa woda i chleb mają moc odżegnywania żywiołów, nie tylko burzy, ale i powodzi i innych nieszczęść.
Aby odżegnać burzę należało wyjść przed dom i pokropić agatową wodą w stronę nadchodzącej nawałnicy i przeżegnać się znakiem krzyża. W razie groźby powodzi wlana do rzeki lub potoku woda św. Agaty wraz z wypowiedzianą modlitwą miała sprawić opadnięcie poziomu wody.
Chleb agatowy brano natomiast w podróż, aby chronił od nieszczęścia. Wkładano go również do mysich dziur, aby odgonić myszy i mieć piękne ziemniaki.
Z tymi trzema dniami (Matki Boskiej Gromnicznej, św. Błażeja i św. Agaty) związane są również powiedzenia (w tym prognostyki pogody), które były dawniej w powszechnym użyciu na Śląsku Cieszyńskim:
Kiedy ciepło na Grómnice,
kupię dobrą baranice,
a jak dzierży zima ostra,
baranicą rżnę do chrosta.
Na Gromnice lepszy jak wilk do owczarni wleci, niż jak słońce przez dźwiyrze zaświeci.
Na świętego Błażeja słóneczko ogrzewa.
Prawi święty Błażej: Gaździnko, dbej i dobytku dej, na czeladź se nie spuszczej.
Gdy świętej Agaty, to wyłazi mucha spod chaty.
Jak święto Agata po błocie brodzi, w Zmortwychwstani chłop po lodzie chodzi.
Sól świętej Agaty bróni od ognia chaty.
(SG)
Tekst przygotowany na podstawie:
- Krystyna Kwaśniewicz, Zwyczaje doroczne polskich górali karpackich, Bielsko-Biała, 1998.
- Krystyna Kwaśniewicz, Zwyczaje i obrzędy doroczne, Etnografia Polska, T. XXVIII, Zeszyt 1, Wrocław 1984.
- Jan Szymik, A gdy będzie słońce i pogoda (Ludowe prognostyki pogody ze Śląska Cieszyńskiego), Czeski Cieszyn 1989.
Tagi: Beskid Śląski, Matka Boska Gromniczna, św. Agaty, św. Błażeja, wierzenia