Krzysztof Rojowski
E-mail: krzysztof@zwrot.cz
To był mecz, który śmiało mógłby być rozgrywany w fazie play-off Tipsport Extraligi. Z chęcią powrotu na zwycięską ścieżkę, po piątkowej (31 października) bolesnej porażce 4:1 w Hradcu Kralowe, trzynieccy Stalownicy przystępowali do niedzielnego (2 listopada) spotkania z Dynamem Pardubice. W ostatnim meczu przed blisko dwutygodniową przerwą na mecze reprezentacji ponieśli jednak porażkę 4:2, po starciu trzymającym w napięciu do ostatnich chwil.
Poprzedni mecz to był istny dreszczowiec z happy endem
To był prawdziwy mecz na szczycie – liderująca w Tipsport Extralidze ekipa spod Jaworowego podejmowała trzecią siłę ligi – Dynamo Pardubice. Goście tracili do gospodarzy aż 10 punktów, ale obie ekipy miały w pamięci ich pierwsze w tym sezonie starcie. 25 września w Pardubicach Stalownicy prowadzili 4:0, ale gospodarze zdołali sensacyjnie wyrównać wynik, by w ostatnich sekundach o tryumfie przyjezdnych zdecydował gol Libora Hudáčka.
Zapowiadał się więc kolejny emocjonujący mecz, o tyle też ważny dla gospodarzy, że po przerwie reprezentacyjnej zagrają aż 5 spotkań wyjazdowych – z Rycerzami Kladno, Kometą Brno, Witkowicami, Vervą Litwinów i Karlowymi Warami. Przed własnymi kibicami zagrają dopiero 28 listopada, gdy do Werk Areny przyjedzie Ołomuniec.
Gorąco od samego początku
Już od pierwszych minut meczu dało się odczuć stawkę spotkania – trybuny wypełniły się do ostatniego miejsca, doping niósł się po całej Werk Arenie, a wysoką temperaturę rywalizacji dało się odczuć także na lodzie. W 11 minucie doszło do bójki między Romanem a Vondráčkiem, wskutek której obaj usiedli na dwie minuty na ławkach kar.
Z prowadzenia cieszyli się jako pierwsi przyjezdni – w 13. minucie Adámka objechał Kelemen, zagrał do Rákosa, a ten pokonał Kacetla.
Rezultat utrzymał się niecałe 5 minut. Grając w przewadze, najpierw słupek obił Flynn, krążek trafił do Nestrašila, ten minął obrońców i przymierzył obok Willa! Sytuację sprawdzali jeszcze sędziowie – na wniosek sztabu trenerskiego Dynama – ale ostatecznie gola uznali i publiczność raz jeszcze mogła świętować.
Co więcej, wskutek nieuzasadnionego wniosku o wideoweryfikację, Pardubice musiały przez 2 minuty grać w osłabieniu – nie przyniosło to jednak goli gospodarzom.
Ostra gra gości i kolejne gole
Druga tercja przyniosła kolejne dwa wykluczenia dla graczy Dynama. Skutki nieprzepisowej gry odczuli w szczególności przy pierwszym z nich, gdy na dwie minuty na ławkę kar powędrował Čerešňák za podcięcie wychodzącego na dobrą pozycję Flynna. W 26. minucie meczu Hudáček wypatrzył przy prawym kole wznowień Davida Cienciale, a ten precyzyjnym uderzeniem umieścił krążek w bramce, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie!
Stalownicy przeważali, kilkukrotnie zmuszali do interwencji Willa, ale brakowało im skuteczności. Gola nie przyniosła też następna gra w przewadze. W 36. minucie z kolei to goście cieszyli się z bramki – zupełnie niepilnowany był Tomáš Dvořák, który nie zmarnował dogodnej sytuacji i pokonał Kacetla.
Emocje jak na play-offach, górą Pardubice
Trudno było spodziewać się, że gra uspokoi się w ostatniej tercji i tak też było. Już na samym początku Patrik Koch brutalnie zaatakował Sedláka, co nie dość, że doprowadziło do kolejnej utarczki między zespołami, to jeszcze spowodowało pierwszą grę w przewadze Dynama.
Stalownicy dobrze się bronili w osłabieniu, ale ich defensywa skapitulowała chwilę po tym, jak obie ekipy znów grały w pełnych składach. Roman Červenka w sporym zamieszaniu uderzył na bramkę Kacetla, a krążek po palcach golkipera gospodarzy wpadł do siatki. Na kwadrans przed końcem goście prowadzili więc 3:2.
Ekipa spod Jaworowego miała później dobrą sposobność na wyrównanie – przez pół minuty grała w przewadze 5:3, a przez kolejne półtorej 5:4. Hokeiści Dynama jednak ofiarnie się bronili, a na minutę przed końcem zadali Stalownikom ostateczny cios – do pustej bramki trafił Tomáš Vondráček i zrobiło się 4:2.
Takim też wynikiem zakończyło się spotkanie. Chociaż Stalownicy utrzymali pozycję liderów Tipsport Extraligi, to jednak muszą mocno popracować w trakcie przerwy reprezentacyjnej – ostatnie dwa mecze nie przyniosły im punktów. O nie powalczą w serii pięciu meczów wyjazdowych, która rozpocznie się 14 listopada w Kladnie.
HC Oceláři Trzyniec – HC Dynamo Pardubice 2:3 (1:1, 1:1, 0:1)
Bramki i asysty: 18. Nestrašil, 26. Cienciala (Hudáček, Adámek) – 13. Vondráček (Kelemen, Kondelík), 36. Vondráček (Pekař, Stránský), 45. Červenka (Sedlák), 60. Vondráček (Stránský).
HC Oceláři Trzyniec: Kacetl (Mazanec) – Kundrátek, Marinčin, Adámek, D. Musil, J. Galvas, Nedomlel, Koch – Nestrašil, M. Kovařčík, O. Kovařčík – Kurovský, Hudáček, Flynn – M. Růžička (C), Cienciala, Sikora – Hrehorčák, Roman, Dravecký (A) – Vrána (A).
HC Dynamo Pardubice: Will (Vomáčka) – Košťálek, L. Hájek, Čerešňák (A), Dvořák, Tourigny, Ludvig, Mikliš – Mandát, Sedlák (C), Červenka (A) – Lauko, Kondelík, Kelemen – Vondráček, Poulíček, Herčík – J. Stránský, Rákos, M. Pekař – Kaplan.























