indi
E-mail: indi@zwrot.cz
CZESKI CIESZYN / Majowe (15 maja) spotkanie Międzygeneracyjnego Uniwersytetu Regionalnego Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Republice Czeskiej poświęcone było historii Centralnego Stowarzyszenia Spożywczego dla Śląska w Łazach. Opowiedział o tym Stanisław Gawlik.
Autor prelekcji, pasjonat historii Śląska Cieszyńskiego, na podstawie dokumentacji historycznej opracował dzieje najprężniejszej polskiej organizacji gospodarczo–handlowej, które pokazują twórcze działanie prostych robotników i polskiej inteligencji w celu złagodzenia twardych realiów socjalnych ludności Śląska
Cieszyńskiego.
Historia organizacji w pigułce
Gawlik opowiedział o istniejącym od 1914 roku Centralnym Stowarzyszeniu Spożywczym dla Śląska w Łazach, a także poprzedniczce organizacji, która do 1914 roku działała pod nazwą Stowarzyszenie Spożywcze dla Robotników i Górników w Łazach.
— Duża operatywność zarządu Stowarzyszenia doprowadziła do stworzenia rozległej sieci handlowej i uruchomienia własnej produkcji. Spółdzielnia prowadziła rozległą działalność propagandowo-wychowawczą. Związana była z wieloma polskimi organizacjami na Zaolziu, wspierała finansowo Krajową Rodzinę Opiekuńczą czy Macierz Szkolną. Ideowo Stowarzyszenie było związane z PSPR w Czechosłowacji i jej młodzieżową agendą „Siła”.
Po zajęciu Zaolzia władze polskie rozwiązały samorząd spółdzielni i ustanowiły zarząd komisaryczny. Dotychczasowy zarząd został pozbawiony wpływu na losy Stowarzyszenia. Po wybuchu II wojny światowej okupant niemiecki upaństwowił jej majątek i przekazał firmie niemieckiej. Niestety po II wojnie światowej Centralne Stowarzyszenie Spożywcze dla Śląska nie uzyskało aprobaty wznowienia działalności — streszcza historię organizacji Gawlik.
Rodzinne i osobiste wspomnienia
Prelegent podzielił się ze słuchaczami nie tylko wiedzą, jaką zdobył, przeprowadzając kwerendy w archiwach, ale także własnymi przekazami rodzinnymi.
– Mój starzik był członkiem PPS-u, Polskiej Partii Socjalistycznej. A burmistrz Karwiny, kiedy odchodził, zostawił na stole spis wszystkich komunistów i socjalistów. Gdy przyszli Polacy, wszystkich z tej listy pozamykali. Mojego starzika też. Babcia się zdenerwowała, poleciała tam i powiedziała: „Popatrzcie na zdjęcie! Mój chłop was witał na moście w Cieszynie, a wyście go zamknęli! Że was ni ma gańba!”. Awantura była wtedy w Karwinie niesamowita. Później tych socjalistów wypuszczono. Komunistów trzymali jeszcze trochę dłużej, ale też ich zwolniono. Tyle że już nie odzyskali swojego wcześniejszego zatrudnienia. Starzik mówił: „Endecy to są endecy. Oni nie wiedzą, co to tu na Śląsku jest. Myślą, że wszystko tu przewrócą do góry nogami… Ale nie przewrócili. Nasi ludzie dalej tu działali” – opowiadał.
Gawlik przywołał również osobiste wspomnienia z czasów szkolnych, jak – jako uczniowie gimnazjum – chodzili na potańcówki, na herbatki o piątej do „Postępu”, czyli budynku stowarzyszenia spożywczego w Karwinie przy kopalni Honeger.
Przypomniał także postać Piotra Kornuty – wieloletniego działacza i zastępcy przewodniczącego stowarzyszenia – któremu poświęcona jest wystawa wyeksponowana w holu ZG PZKO.
Dla tych, którzy być nie mogli, mamy nagranie
Nagrania z wykładu wysłuchać można tutaj:
Prelekcji towarzyszyła także wystawa
Prelekcji towarzyszyła przygotowana przez Mariana Steffka wystawa planszowa. A w zasadzie dwie wystawy. W korytarzu budynku ZG PZKO do 25 maja oglądać można wystawę Piotr Kornuta, działacz robotniczy i burmistrz Trzyńca. W salce Centrum Polskiego natomiast do 27 czerwca prezentowane będą plansze ukazujące Towarzystwo Oszczędności i Zaliczek.













