Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
CIERLICKO / W ramach półkolonii „Wakacje na Zaolziu” w tym tygodniu odbywają się „Warsztaty wspinaczkowe”. Bazą warsztatów jest Cierlicko. Po dwóch dniach treningu na tamtejszej ściance wspinaczkowej uczestnicy półkolonii spróbowali swoich sił na trudniejszych ściankach. W środę wspinali się w Ostrawie, w czwartek Hawierzowie.
Warsztaty wspinaczkowe organizowane w ramach „Wakacji na Zaolziu” to nowa inicjatywa. Organizacją tej formy spędzania wakacji przez dzieci i młodzież zajęła się Renata Bilan. Wspinaczka jest jej hobby od kilku lat. Postanowiła więc podzielić się swoją pasją z zaolziańskimi dzieciakami. Zwłaszcza że jest to sport ogólnorozwojowy, przynoszący wiele korzyści.
W półkoloniach bierze udział piętnaścioro uczestników. Zdecydowana większość z nich, jeśli miała wcześniej jakiekolwiek doświadczenie wspinaczkowe, to okazjonalne. Zapytaliśmy uczestników, jak im się podoba taka forma aktywności i wszyscy zgodnie odpowiedzieli, że bardzo polubili wspinaczkę na ściankach.
Bolą mnie ręce, nogi, wszystko… ale jest super!
— Najfajniejszy jest ten zjazd, jak już się wejdzie na samą górę — stwierdziła dwunastoletnia Nela, która przed półkoloniami była raz na ściance z rodzicami. Raz była też na koloniach na niewielkich naturalnych skałkach. Jej starsza siostra Nadia również nie miała wcześniej wiele doświadczenia we wspinaczce. — Przed półkoloniami byłam na ściance dwa razy. Raz z rodzicami, a raz z koleżanką — wylicza.
Zapytaliśmy też uczestników, o ich motywacje w podjęciu decyzji o zapisaniu się na te wyjątkowe półkolonie. — Zainteresowały nas te kolonie, bo jest to coś innego, ciekawego i po polsku. No i mamę też to zainteresowało — stwierdza Nadia. — Bolą mnie ręce, nogi, wszystko… ale jest super! — odpowiada zapytana o wrażenia nastolatka. Z żalem dodaje, że w przyszłym roku będzie na uczestnictwo w półkoloniach już „za stara”. Teraz ma 14 lat i jest najstarszą uczestniczką półkolonii. Już teraz jednak wie, że będzie się wybierać od czasu do czasu na ściankę do Ostrawy, bo ma niedaleko – mieszka we Frydku.
Mozolna wspinaczka się opłaca, bo daje dużą frajdę
Jedynym bodaj uczestnikiem, który ze wspinaczką miał już sporo do czynienia przed rozpoczęciem „Warsztatów wspinaczkowych” jest ośmioletni Adam, najmłodszy uczestnik warsztatów. Przyznaje, że w ciągu roku regularnie chodzi na ściankę z babcią. Na półkoloniach dzieli się swym doświadczeniem i wiedzą o wspinaczce ze starszymi kolegami i koleżankami.
Jeśli wierzyć uczestnikom wyjątkowych półkolonii, wysiłek włożony w mozolną wspinaczkę się opłaca, bo daje dużą frajdę i satysfakcję, że każdego dnia udaje się im wspiąć wyżej niż dnia poprzedniego.
(indi)