Sylwia Grudzień
E-mail: sylwia@zwrot.cz
JABŁONKÓW, ISTEBNA / Po raz dwudziesty pierwszy odbył się Rajd do Źródła Olzy. W wydarzeniu wzięło udział kilkudziesięciu rowerzystów z Zaolzia i Polski. Gośćmi specjalnymi tegorocznej edycji byli kolarze z Rzeszowskiego Towarzystwa Rowerowego.
Rowerzyści z Sekcji Kolarska Polskiej Towarzystwa Turystyczno-Sportowego „Beskid Śląski” i Turystycznego Klubu Kolarskiego PTTK „Ondraszek” zorganizowali XXI Rajd do Źródła Olzy. Kilkudziesięciu uczestników wydarzenia wystartowało rano 18 maja z lasku miejskiego w Jabłonkowie. Trasa prowadziła główną drogą przez Piosek i Bukowiec, następnie wiodła ścieżką rowerową wzdłuż Olzy aż do Istebnej. Rowerzyści mieli do pokonania w jedną stronę trzydzieści kilometrów.
Zanim uczestnicy rajdu dojechali pod Gańczorkę, zwiedzili po drodze Muzeum Jana Wałacha w Istebnej-Andziołówce, które znajduje się w byłej pracowni artysty. Przewodniczka w ciekawy i wyczerpujący sposób opowiedziała o malarzu, który żył i tworzył w Istebnej.
Następnie grupa popedałowała pod szczyt Gańczorki. Tam zostawiła rowery i już pieszo podeszła do jednego ze źródeł Olzy. Na miejscu był czas na odsapnięcie, napełnienie bidonów wodą ze źródełka i odśpiewanie dwóch pieśni – hymnu Śląska Cieszyńskiego „Płyniesz Olzo” Jana Kubisza i hymnu górali beskidzkich „Szumi jawor szumi”. Zbigniew Pawlik, prezes „Ondraszka”, opowiedział również o znaczeniu geograficznym, historycznym i kulturowym rzeki Olzy. Zarecytował również wiersz zaolziańskiego poety Henryka Jasiczka inspirowany hymnem Śląska Cieszyńskiego.
Puchary dla najmłodszego i najstarszego uczestnika rajdu
Tradycyjnie Zbigniew Pawlik z „Ondraszka” wręczył puchary dla najmłodszego i najstarszego uczestnika rajdu oraz podziękował za uczestnictwo w rajdzie Rzeszowskiemu Towarzystwu Rowerowemu, które przyjechało na Zaolzie na zaproszenie Sekcji Kolarskiej PTTS „Beskid Śląski”. W dowód wdzięczności prezes „Ondraszka” wręczył na ręce prezesa Rzeszowskiego Towarzystwa Rowerowego – Tomasza Nalepy – ciężki puchar z grubego szła. Wielkogabarytowy dowód wdzięczności został przyjęty przez prezesa rzeszowiaków z godnością i bez szemrania, wzbudzając wśród uczestników rajdu salwy śmiechu.
W tym roku mija piąta rocznica współpracy Rzeszowskiego Towarzystwa Rowerowego i Sekcji Kolarskiej Polskiego „Beskidu Śląskiego”
Następnie rowerzyści wrócili do domów różnymi trasami we własnym zakresie. To jednak nie był koniec wycieczki dla rzeszowiaków, którzy pod opieką prezesa Sekcji Kolarskiej „Beskidu Śląskiego” Roberta Wałaskiego przedłużyli sobie rajd o kilkadziesiąt kilometrów i kilka stromych podjazdów. Zaliczyli najdalej wysunięty na wschód punkt Czech i Trójstyk. Tym samym do Bystrzycy, gdzie nocowali, wrócili dopiero wieczorem.
Członkowie z Rzeszowskiego Towarzystwa Rowerowego brali udział w Rajdzie do źródeł Olzy po raz pierwszy, jednak na Zaolziu byli już kilkakrotnie. W tym roku mija piąta rocznica współpracy Rzeszowskiego Towarzystwa Rowerowego i Sekcji Kolarskiej Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Sportowego „Beskid Śląski”.