E-mail: indi@zwrot.cz
BESKID MAŁY / Tym razem na dwudniowy rajd wiosenny działacze Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Sportowego „Beskid Śląski” w RC wybrali Beskid Mały.
Tak oto tę niezwykle udaną wycieczkę relacjonuje Jolanta Biernat:
W sobotę 16 marca turyści prywatnymi samochodami dojechali do Bielska-Białej i transportem publicznym udali się do Międzybrodzia Żywieckiego, gdzie część osób zdobyła górę Żar pieszo, a część osób skorzystała z kolejki górskiej. Na Kiczerze podziwialiśmy piękne widoki na zbiornik elektrowni szczytowo-pompowej Żar i Jezioro Międzybrodzkie. Lekkie zachmurzenie sprawiło, że nasze oczy widziały lepiej te widoki, niż oko naszych aparatów. Na Przełęczy Kocierskiej zrobiliśmy sobie przerwę na odpoczynek, posiłek, kawkę, ciasteczko…
Trasa była dość długa, ale bez nadmiernych przewyższeń. Niestety deszcz, który rozpoczął się w godzinach popołudniowych, nie pozwolił podziwiać widoków i zmusił nas do szybkiej wędrówki do schroniska.
Obiekt PTTK Leskowiec na Groniu Jana Pawła II odwiedziliśmy już po raz kolejny. W schronisku było cieplutko, wysuszyliśmy się i po ciepłej kolacji Wandzia Michalko bawiła nas zgadywankami o tematyce wiosennej, a Wandzia Farnik obdarowała miłymi plakietkami również o wiosennej tematyce – w końcu byliśmy w trakcie rajdu wiosennego!
Prawie całą noc padał ulewny deszcz i z trwogą myśleliśmy o kolejnym dniu.
W niedzielę 17 marca powitał nas słoneczny, ale mroźny poranek.
Po śniadaniu ruszyliśmy przez Gancarza do Andrychowa. W tym dniu trasa nie była zbyt wymagająca, a pogoda nagrodziła słoneczkiem. W Andrychowie, oczekując na pociąg, skorzystaliśmy z oferty restauracji Na Starym Tartaku i zjedliśmy obiad. Tu czekała na nas Marta, która nie mogąc kontynuować pieszej wycieczki z powodu bólu kręgosłupa, dojechała do Andrychowa skuterem GOPRu i autobusem.
Około godziny 17 byliśmy w Bielsku-Białej, skąd turyści PTTS Beskid Śląski odjechali do swoich miejsc zamieszkania.
Duża frekwencja
Tym razem w rajdzie wiosennym wzięło udział aż 20 osób! W tym bardzo udana grupka młodzieży: Sylwia, Tereska, Marysia, Szymon i dwie Ewy. Była z nami także seniorka Cecylia, która dzielnie pokonała całą trasę, a motywację miała ogromną, bo wędrowała po swoich rodzinnych terenach.
