Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
CZESKI CIESZYN / Do 10 marca w galerii Teatru Cieszyńskiego oglądać można wystawę fotografii Norberta Dąbkowskiego i Władysława Kubienia zatytułowaną 40 & 40 PART TWO. Jej tajemniczo brzmiący tytuł mówi o tym, że obaj artyści na wystawę wybrali po 40 swoich prac i jest to w ciągu ostatnich 10 lat druga ich wspólna wystawa. Zdjęcia Norberta Dąbkowskiego to głównie portrety, ale też uchwycone w kadrze codzienne sceny. Władysław Kubień natomiast w kadrze zatrzymał migawki z podróży.
Ulotne chwile zatrzymane w kadrze
— Każda chwila jest cenna i mija. I każda chwila jest zawsze niepowtarzalna. Fotografia daje szansę tej chwili przeżyć dłużej — wyjaśnia Norbert Dąbkowski. Na swych fotografiach uwiecznia momenty, które – jak sam mówi – dla niektórych mogą być zbyt banalne, by pomyśleć o nich jak o temacie na pracę artystyczną. Jakie to mogą być momenty? — Na przykład przejeżdżające auto z ciekawymi światłami uchwycone w ciekawym momencie. W takiej scenie może być coś więcej, niż tylko przejeżdżające auto — wyjaśnia artysta.
Fotografia artystyczna i reporterska. To fotografia i to fotografia, a jednak inna
Dąbkowski na co dzień zajmuje się zawodowo fotografią. Jednak nie artystyczną, a reporterską. Pracuje bowiem w „Głosie”. Przyznaje, że te dwa rodzaje fotografii są zupełnie czymś innym. — Fotografia reporterska to dokumentacja. Tam na interpretację jest pewien mały margines, jednak bardzo wąski. Natomiast fotografia artystyczna wymaga innego podejścia. Czasami te dwie rzeczy da się pogodzić, a czasami nie — wyjaśnia fotograf.
Przyznaje też, że choć faktycznie portret jest jednym z jego ulubionych tematów zdjęć, to bynajmniej nie ma zamiaru się ograniczać i specjalizować w jakimś jednym rodzaju fotografii. — Lubię eksperymentować. Nie zamierzam więc specjalizować się tylko w jakiejś jednej technice czy tematyce.
Czerń i biel wymaga trochę innego spojrzenia
Spora część fotografii artystycznych Dąbkowskiego jest czarno-biała. — Czerń i biel wymaga trochę innego spojrzenia, zwłaszcza pod kątem światła. Ważny jest kierunek światła, dynamika, kontrast. A ja bardzo lubię bawić się ze światłem — mówi artysta.
Podzielić się wrażeniami
Władysław Kubień wyjaśnia, że fotografia daje mu możliwość dzielenia się swoimi wrażeniami z przyjaciółmi i znajomymi, których nie było obok, gdy ujrzał piękny widok czy ciekawy przykład architektury. — Kiedy wyruszam na jakąś eskapadę, to później wybieram migawki z podróży i chcę podzielić się nimi z innymi — mówi.
Często skupia się także na jakimś konkretnym szczególe, detalu. — Jako że zajmuję się też plastyką, to być może prędzej zauważę jakiś powyginany gwóźdź, zapomnianą śrubkę, albo butelkę na dachu, niż przykładowo piękny profil dziewczyny — stwierdza. I dodaje, że poza tym portret jest dla niego ingerencją w osobistą sferę człowieka, że często najzwyklej brak mu odwagi, by poprosić jakąś przypadkowo spotkaną osobę o zapozowanie.
(indi)





















