Polonez, cha-cha i jive: Uczniowie gimnazjum i akademii handlowej pokazali, jak tańczy się z klasą! [zdjęcia]

TRZYNIEC / Większość z nas znajdzie w albumie zdjęcie z kursu tańca. To pomost między dzieciństwem a dorosłością. W Trzyńcu w Domu Kultury Trisia w niedzielę odbyła się tzw. szluskolona, czyli lekcja pokazowa Kursu tańca i ogłady towarzyskiej, w którym brali udział uczniowie Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie, Akademii Handlowej, ale także absolwenci polskich szkół podstawowych, którzy edukację kontynuują w czeskich szkołach średnich.

Poloneza czas zacząć

Młodzież, która przez ponad dwa miesiące pod okiem Ewy Troszok i Michała Kozuba uczyła się podstaw tańców towarzyskich, miała okazję na lekcji pokazowej zaprezentować swym rodzinom to, czego podczas kursu się nauczyła. Wszystko rozpoczęło się od poloneza. Potem już prezentowano tańce standardowe, latynoamerykańskie, country.

Tradycja mocno zakorzeniona w Czechach

Kursy tańca to tradycja, która jest mocno zakorzeniona w Czechach i oczywiście też na Zaolziu. Tradycja ta sięga pierwszej połowy XIX wieku i nadal cieszy się sporym zainteresowaniem. Tak masowo kursy tańca organizowane są tylko w Czechach i Słowacji, przetrwały przez wiele lat, łącząc różne pokolenia. Taniec stał się ostatnio bardziej popularny dzięki tanecznemu show telewizyjnemu StarDance.

Ewa Troszok podkreśla znaczenie lekcji tańca. Jej zdaniem nie są one przeżytkiem, lecz wręcz koniecznością. Uczestnictwo w kursach tanecznych nie tylko nauka podstawowych kroków i figur tańców standardowych i latynoamerykańskich, ale również opanowanie podstaw etykiety.

Nabyte podczas kursu umiejętności przydadzą się w dorosłym życiu

– Umiejętności zdobyte na kursach tanecznych mogą okazać się przydatne w dorosłym życiu. Taki kurs nie tylko rozwija umiejętności taneczne, ale również kształtuje pewność siebie, koordynację ruchową. Na kursach tańca staramy się dostosować do aktualnych trendów muzycznych, prezentując popularne utwory z dyskotek jako ścieżkę dźwiękową do nauki różnych tańców, takich jak cha-cha czy jive. Staramy się również, by choreografia poszczególnych tańców była ciekawa – dodaje Ewa Troszok.

– Jesienią otwieramy trzy kursy podstawowe, jeden dla dorosłych. W styczniu są dwa kursy, jeden dla zaawansowanych, drugi dla dorosłych. Zdarza się, że niektórzy są zainteresowani nauką tańca w późniejszym okresie życia, szczególnie w kontekście zbliżających się wydarzeń takich jak bale czy wesela i zgłaszają się na kursy dla dorosłych – wyjaśnia Joanna Martynek, która jest odpowiedzialna za organizację kursów, które przebiegają w Domu Kultury Trisisia.

Wysoki poziom

Oprócz pokazu tego, czego się tancerze na kursie tańca nauczyli, odbył się również konkurs, w którym wybrane pary taneczne zatańczyły walc angielski, czeską polkę, cha-cha i jive. Jury złożone z tancerzy Elanu Trzyniec miało trudną decyzję, ponieważ poziom taneczny par był bardzo wyrównany. Wyłoniono też króla i królową walczyka.

– Poziom uczestników kursu jest co roku bardzo wysoki, to wynik pracy w różnych kółkach czy zespołach tanecznych, do których chodzi nasza młodzież. Tak samo było i w tym roku. Młodzież dała z siebie wszystko, atmosfera była wspaniała. Widać również, że większa część rodziców umie tańczyć. Kiedy uczestnicy zaprosili do tańca swoich rodziców, to walc angielski nie sprawiał większości większych kłopotów – podsumowała nie tylko imprezę, ale cały kurs Troszok.

Na zakończenie nauczyciele tańca Ewa Troszok oraz Michal Kozub zatańczyli cha-chę. Zaprosili wszystkich uczestników do wspólnej zabawy.