BYSTRZYCA / W tym tygodniu ruszyło 31. babie lato filmowe. W czwartek oficjalnie zainaugurował go w bystrzyckim kinie film „Śubuk“. O historii festiwalu rozmawialiśmy z jego dyrektorem Tadeuszem Wantułą.

    Tegoroczne Babie Lato Filmowe oferuje szeroką gamę polskich filmów – nie tylko tych najnowszych, jest też ciekawa retrospektywa. Widzowie mają okazję od października do grudnia obejrzeć w kinach w Bystrzycy i w Trzyńcu jedenaście filmów. Oprócz tego odbył się także panel dyskusyjny z reżyserką Olgą Chajdas oraz koncert Antoniego Murackiego. Przed nami jeszcze panel dyskusyjny z reżyserem Ryszardem Brylskim

    – Kiedy przeczytałem w internecie, że Tadeusz Wantuła ogłasza, że to jest ostatnie Babie Lato Filmowe, to zrobiło mi się trochę smutno. Poza tym, że bardzo lubię tutaj przyjeżdżać, poza tym, że zawsze z Tadeuszem dobrze się współpracowało, to jeszcze kończą się te czarne koszulki festiwalowe. Jednak zacząłem rozumieć tę decyzję, jak rozmawiałem z nim w ciągu ostatnich dni – powiedział Grzegorz Pieńkowski, przewodniczący Polskiej Federacji Dyskusyjnych Klubów Filmowych, długoletni rzecznik festiwalu.

    31. edycję rozpoczął film „Śubuk“

    W czwartek 5 października widzowie mieli okazję w kinie w Bystrzycy obejrzeć film Jacka Lusińskiego „Śubuk“ z 2022 roku. Film opowiada historię Marysi, młodej samotnej matki z autystycznym synem, która musiała walczyć z ówczesnym biurokratycznym systemem, aby jej chłopiec mógł chodzić do szkoły z „normalnymi” dziećmi. Dzięki swojej wytrwałości ostatecznie przyczyniła się do znaczących zmian w polskiej historii edukacji.

    – 31. babie lato filmowe, dziś na tej sali rozpoczyna się oficjalnie filmem „Śubuk“. Filmem, z którego tytułem polscy krytycy mieli niesamowity problem. Zanim do nich dotarło, w jaki sposób ten tytuł odczytywać, były całe masy tylko drobnych informacji o filmie. Okazało się, że ten film ma dobry pomysł, jest dobrze zagrany i mówi o bardzo ważnym problemie kogoś, kto zachowuje się inaczej i widzi świat inaczej. Film wciągnie was niemalże od pierwszego kadru – zapowiedział seans Grzegorz Pieńkowski.

    Rozmowa z Tadeuszem Wantułą pod galerią zdjęć

    Pierwsza edycja festiwalu miała miejsce w 1993 roku w Cierlicku. Wtedy to Cierlickie Lato Filmowe (CieLaF) organizowane było przez Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej oraz Kongresem Polaków. W 2004 roku festiwal przeniósł się do Trzyńca, następnie do Bystrzycy i zmienił nazwę na Babie Lato Filmowe.


    Tadeusz Wantuła: Pomysł narodził się w Łagowie

    Jakie były początki Babiego Lata Filmowego?

    Sam pomysł narodził się w Łagowie, tam odbyła się impreza pod tytułem Lubuskie Lato Filmowe. To jest najstarszy festiwal filmów fabularnych w Polsce. Jeździłem tam od lat 70. i zawsze czułem, że warto byłoby przenieść coś podobnego na Zaolzie. Łagów jest położony nad dwoma pięknymi jeziorami, więc szukałem podobnego miejsca – kina, gdzie jest woda i gdzie można przespać. No i znalazłem Cierlicko. Rzuciłem ten pomysł członkom Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej oraz Kongresu Polaków i się przyjął. Bogdan Kokotek, Marek Michałek i Danuta Branna, z moim mocnym wsparciem, rozpoczęli organizację tego wydarzenia.

    Pierwsza edycja festiwalu była przeglądem wyłącznie filmów polskich, przede wszystkim tych reżyserowanych przez Kazimierza Kutza, który osobiście uczestniczył w festiwalu. W kolejnych latach wprowadziliśmy także czeskie filmy i zorganizowaliśmy konkurs o Złoty Debiut. Po 25 latach przekazałem ten konkurs do Pragi, a sam kontynuowałem organizację jedynie przeglądu filmów. Kiedy dotarłem do 30. edycji, wszyscy mówili – no to koniec. Stwierdziłem, że nie, że zrobię jeszcze 31. edycję. I ta będzie już naprawdę ostatnia.

    Czy może Pan zdradzić, dlaczego podjął pan decyzję, że to jednak już koniec?

    Zainteresowanie widza, zwłaszcza młodego widza, jest dzisiaj bardzo trudną sprawą. Trzeba mieć dużo uporu. Poza tym zorganizowanie takiego festiwalu bardzo dużo kosztuje. Trzeba załatwić na to środki finansowe, a to nie jest takie proste. Trzeba chcieć, umieć, no i trzeba też być trochę wariatem. Ja już jestem zmęczony, a chętnych, którzy kontynuowaliby ten festiwal, nie ma. Więc chcę to zamknąć, ale bez żadnej fanfary, bo nie robiłem to z tego powodu. Zresztą odradza się w jakimś kształcie Cierlickie Lato Filmowe. Cieszę się i życzę im powodzenia.

    Załatwienie środków finansowych i kwestie organizacyjne to jedna sprawa. Jednak równie ważny, jeśli nie najważniejszy jest też dobór filmów.

    Z wykształcenia jestem filmoznawcą i wiele festiwali mam na sumieniu w różnych innych miejscowościach. Byłem na nich jako juror, czy współorganizator. Biorąc udział w polskich festiwalach, oglądam wszystkie te filmy. Na Zaolzie przywożę to, o czym jestem przekonany, że z tych czy innych powodów widz powinien zobaczyć. I choć może się wydawać, że w kinie jest niewielu widzów, to moim zdaniem, jak na współczesne czasy, jest zaskakująco dobrze.

    Tegoroczny przegląd oferuje nie tylko nowe filmy, ale również starsze produkcje.

    Tak jest także retrospektywa. Chciałem uczcić reżysera Andrzeja Munka, stąd aż dwa jego filmy. Ponieważ jeszcze dziś są bardzo aktualne i są dobrym komentarzem do rzeczywistości. Pokazuję trochę z historii, ale głównie skoncentrowałem się na tym, co jest tu i teraz. Cieszę się bardzo, że udało się jeszcze przed czeską premierą pokazać uczniom z liceów film „Zielona Granica“. Był też film „Imago“ Olgi Chajdas, która otrzymała nasz ostatni Złoty debiut za film „Nina“.

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego