Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
REGION / Zbliża się noc świętojańska w ludowej tradycji kojarzona między innymi ze zbieraniem ziół. Jan Michalik z Piosku – absolwent studiów leśniczych w Granicach na Morawie i ekologii i ochrony środowiska w Ołomuńcu wyjaśnia, dlaczego nasi przodkowie zbierali zioła właśnie wtedy.
Dlaczego nasi przodkowie zbierali zioła właśnie wtedy? Czy ma to jakieś uzasadnienie z punktu widzenia botanika?
Owszem. Jest to najlepsza pora na zbieranie dzikich ziół, bo ich siły witalne są teraz, w czasie letniego przesilenia, najmocniejsze.
A więc nasi przodkowie doskonale wiedzieli, co robią, mimo że obudowane to było legendami i wierzeniami uznanymi później za zabobony…
Oczywiście. Zresztą najlepszy dowód jest w tym, że te święta typu noc świętojańska, sobótki nie są tylko nasze, góralskie, ani nawet tylko słowiańskie. Podobne święta są w całej Europie. W różnych krajach, regionach różne dawne zwyczaje przetrwały, a inne zanikły, tradycja w jakiś sposób się przetransformowała. Ale wszędzie, niezależnie od tego, jak to nazwano, zwyczaje i obrzędy nawiązywały ściśle do tego, co akurat w danym czasie oferowała przyroda. Warto i teraz do tej wiedzy wrócić. Poczytać sobie. Jest mnóstwo źródeł, nawet w internecie. Warto znajdować potęgę w przyrodzie. Żyjemy na pięknej ziemi i warto korzystać ze wszystkich darów, które nam daje.
Co więc teraz warto zbierać?
Wszystkie dzikie zioła. I na przykład liście brzozy.
Co można zrobić z liści brzozy?
Herbatę. Suszy się liście brzozy, leszczyny, głogu.
Mówisz, że teraz jest najlepszy czas na ich zbieranie. A do kiedy można je zbierać?
Zbierać można cały czas. Tylko teraz mają po prostu najlepsze właściwości. Latem warto będzie zbierać nasiona i łodygi, a jesienią z kolei korzenie, bo wówczas to korzenie będą najbardziej wartościowe.
(indi)
Tagi: Jan Michalik
Komentarze