WaTeFiKo już wkrótce!

KOSZARZYSKA / Warsztaty teatralno-filmowe, tradycyjnie odbywające się w ośrodku wypoczynkowym „U Jarząbka” na Pasieczkach, w tym roku ponownie tam zawitają. Miłośnicy teatru i filmu spotkają się tam w dniach 13-22 sierpnia. Tym razem tematem warsztatów będzie „Mały Książę”.

Młodzież – ale nie tylko – uwielbia przyjeżdżać do Koszarzysk, żeby zaczerpnąć wiedzy z zakresu teatru i filmu od doświadczonych starszych kolegów, przeżyć ciekawą wakacyjną przygodę, nauczyć się czegoś o tworzeniu filmów, pisaniu scenariuszy czy o pracy dźwiękowca lub operatora filmowego.

Tematem warsztatów będzie „Mały Książę”. Organizatorzy chcą spojrzeć na utwór Antoine’a de Saint-Exupéry’ego pod różnym kątem. W planie jest nakręcenie filmu fabularnego, stworzenie animacji, performance’u połączonego z projekcją, a nawet wystawy obrazów!

W sobotę zaś wszystkie te pomysły połączą się w jedną całość i zostaną przedstawione publiczności.

Podczas warsztatów, mających trwać od 13 do 22 sierpnia, uczestnicy będą mieli okazję pracować na przykład z Bartkiem Klimszą, który poprowadzi część filmową, Anną Kocabkovą, odpowiedzialną za zajęcia teatralne,
Lukášem Panochem, pedagogiem z praskiej szkoły filmowej, który będzie pomagał od strony technicznej czy wreszcie z Franciszkiem Humlem, kompozytorem z Trzyńca, na co dzień zajmującym się tworzeniem muzyki filmowej.

Udało nam się porozmawiać z Franciszkiem i zdobyć nieco szczegółowych informacji dotyczących owego wydarzenia.

Co będzie Twoim zadaniem w czasie warsztatów?

Zabieram ze sobą całe swoje studio, będę na bieżąco robił muzykę do projektów, które stworzą uczestnicy warsztatów. Udostępnię również moje starsze utwory. A jeżeli uczestnicy wyrażą ochotę, zrobię też prelekcję o znaczeniu emocji w muzyce filmowej: włączymy jeden film, a do niego różne podkłady muzyczne i będziemy obserwowali, jak zmienia się nastrój i odbiór danego obrazu.

Co jeszcze będzie się działo?

W okolicach 18 sierpnia przyjadą panowie Matěl Ptaszek i Lubomír Khyr, tworzący duet bluesowy Beňa & Ptaszek, żeby zrobić koncert dla uczestników, a my w zamian pomożemy im nakręcić teledysk do jednego z ich utworów. W zeszłym roku podjęliśmy już taką próbę i wyszło świetnie.

Czego oczekujesz od tych warsztatów?

Spotkania z pełnymi energii młodymi ludźmi, którzy tak samo jak ja lubią filmy. Tego, że stworzymy świetne projekty audiowizualne, które będą nas reklamować. Tego, że będę mógł coś ludziom wytłumaczyć o produkowaniu soundtracków, pokazać, co muzyka filmowa może, a co musi robić. Muzyka filmowa w zasadzie jest paradoksem. Bo z jednej strony podkreśla atmosferę w filmie, buduje napięcie bądź je redukuje, a jednocześnie zawsze musi pozostawać w tle, nie wychodzić na pierwszy plan. No i jeszcze do tego musi być na tyle interesująca, żeby dało jej się słuchać bez obrazu!

To brzmi jak coś, czego trzeba uczyć się latami… A Ty jak długo się tym zajmujesz?

Oj, długo. 10 lat? Od zawsze? Odkąd pamiętam…

Widziałam, że angażowałeś się w mnóstwo ciekawych przedsięwzięć, na przykład w tworzenie muzyki do teledysku reklamującego sklep internetowy młodej zaolziańskiej artystki Neumělkyně. Z czego w swojej karierze jesteś najbardziej dumny?

Myślę, że z muzyki do projektu „Architektura w betonu”. Bardzo lubię pracować nad muzyką i dźwiękiem do dokumentów. Ostatnio zrobiłem dżingiel do Głos News z którego jestem zadowolony, robię też muzykę do podcastów w Radio Ostrawa. Chętnie w przyszłości stworzyłbym podkład do gry komputerowej, a jednym z moich największych marzeń jest nagranie soundtracku do którejś z produkcji Netflixa.

Wracając do warsztatów, czy masz jakieś doświadczenie w pracy z młodzieżą?

Mam już na koncie warsztaty śpiewu, gry na perkusji a nawet obozy teatralne z żywą muzyką, które prowadziliśmy razem z moją siostrą Basią.
Poza tym uczę teorii muzyki, harmonii, gry na fortepianie… W nauczaniu innych najważniejsza jest praktyka, zwłaszcza jeżeli chodzi o dzieci.

Jak w ogóle doszło do tego, że będziesz w kadrze WaTeFiKo?

W zeszłym roku na warsztatach był pokaz jednego z filmów, do którego robiłem muzykę, więc byłem obecny, no i wtedy zaczepił mnie Bartek Klimsza, organizator. Był bardzo bezpośredni – od razu podrzucił mi kilka potencjalnych terminów warsztatów i kazał się przygotować na każdy z nich.

Rozmawiała Katarzyna Stonawska.