Strzyżenie owiec w Nydku

NYDEK /  Na pasiónku w Nydku w sobotę u gazdy Michała Milerskiego strzyżono owce. Majstrowstwa Góroli w Strziganiu Owiec weszły na stałe do kalendarza imprez folklorystycznych na Zaolziu i cieszą się coraz większą popularnością. Niestety w tym roku z powodu pandemii impreza przebiegała w nieco ograniczonej formie.

Pandemia nie pandemia — wełna owcom rośnie, więc trzeba je ostrzyc. I tak trzech wspaniałych (dwaj mężczyźni i jedna kobieta) już przed południem zaczęło strzyc owce na pasiónku pod Czantorią.

Za nożyce złapali profesjonaliści: Vlasta Bišop, który wygrał nieraz Majstrovstwa Góroli w Strzigani Owiec oraz Jana Šímová. Trójkę dopełniał Michał Staszowski, reprezentant Republiki Czeskiej w narciarstwie alpejskim, który strzyżeniem owiec zarabia na treningi. Ręcznie owce strzygła Gabriela Žitníkowa, która swoim gospodarstwie zatrudnia osoby niepełnosprawne.

Żeby jednak tradycji stało się zadość, to wygłoszono czasówkę, czyli zawody, kto w najkrótszym czasie ostrzyże owce. Najlepszym okazał się Michał Staszowski, któremu udało się spełnić to zadanie za 56 sekund.

Do tego przygrywały kapele Nowina i Bezmiana, zagrał gajdosz Otmar Kantor. Punktem kulminacyjnym był pokaz archaicznego tańca pasterskiego ze Spiszu, który naśladuje śmierć owcy.

– Dobrze, że sie ponikierzi Słowiocy dobrze łożynili i zebrali se dzieuchi tustela, tak nie muszóm zażywać ty ceregiele przez granice, bo mieszkajóm na Zaolziu, mogóm tu być z nami. I teraz nóm pokożóm archaiczny taniec pasterski ze Spiszu „ovčí zdych” – poinformował publiczność Michał Milerski.

I tak pod Czantorią odbyła się premiera tańca ze Spiszu w wykonaniu Nemeca, Mračny oraz Milerskiego. Publiczność, która licznie zebrała się w Nydku, nagrodziła ich gromkimi brawami.

– Móm nadzieje, że w prziszłym roku już wszystko wróci do normy, impreza odbędzie się na całego – zakończył zadowolony, że wszystko prziebiegło sprawnie i owce są ostrzyżone, Milerski.