W ubiegłą niedzielę 20 czerwca odbył się rajd Żelaznym Szlakiem Rowerowym zorganizowany przez Polskie Towarzystwo Turystyczno-Sportowe „Beskid Śląski”. Wybrano najkrótszy wariant trasy liczący 35 km. Mimo upału, na starcie pojawiło się dwudziestu rowerzystów (w tym trzy rowerzystki).

Rajd ruszał spod dworca w Karwinie tuż po godzinie 9:00. Oprócz członków „Beskidu” w rajdzie uczestniczyli rowerzyści z zaprzyjaźnionego Turystycznego Klubu Kolarskiego „Ondraszek” PTTK Cieszyn oraz osoby niezrzeszone. Wycieczkę poprowadził Ladislav Michalík.

Ponieważ trasa nie była długa i wiodła w większości ścieżkami rowerowymi po płaskim terenie, nie było potrzeby robienia wielu przerw. Niemniej pierwszą przerwę grupa zaliczyła pod drewnianym kościołkiem pw. św. Anny w Gołkowicach. Podczas kolejnej zjadła drugie śniadanie w jednym z punktów odpoczynkowych. Potem zatrzymywała się już tylko na chwilę.

Do Karwiny grupa dotarła z powrotem już o godzinie 12:30. Ci, którym śpieszyło się do domu, wsiedli w pociąg. Natomiast rowerzyści odczuwający niedosyt przygód, postanowili dojechać do domów na dwóch kółkach.

Motywem przewodnim szlaku jest kolej

Żelazny Szlak Rowerowy (cz. Železná cyklotrasa) to 55-kilometrowa pętla poprowadzona po pograniczu polsko-czeskim. Obejmuje takie gminy jak Godów, Jastrzębie-Zdrój, Zebrzydowice, Karwinę i Piotrowice koło Karwiny. Motywem przewodnim szlaku jest kolej, bo to ona wywarła duży wpływ na rozwój gospodarczy i infrastrukturalny tutejszych miast oraz życie ich mieszkańców.

Po polskiej stronie szlak wykorzystuje stare i nieużywane linie kolejowe, na których utworzono bardzo dobrą drogę rowerową o nawierzchni mineralno-żywicznej. Ma ona ok. 15 km długości i stanowi znaczną część polskiego odcinka szlaku.

W Karwinie jedzie się drogami rowerowymi, alejkami parkowymi i drogą rowerową na wale Olzy. Poza tym po obu stronach granicy szlak prowadzi także po drogach o bardzo małym ruchu ulicznym. Zdarzają się również odcinki dróg polnych i leśnych, które jednak nie powinny stanowić przeszkody dla rowerów szosowych.

W rajdach „Beskidu” może wziąć udział każdy

Tempo niedzielnego rajdu było turystyczne (ok. 15 km na godzinę), więc dostosowane do możliwości przeciętnego rowerzysty, który traktuje ten sport rekreacyjnie.

– Zapraszamy do uczestnictwa wszystkich niezdecydowanych. Wiele osób rezygnuje z wzięcia udziału w naszych rajdach, ponieważ myśli, że mamy mordercze tempo. A to nieprawda. Zawsze dostosowujemy się do najsłabszego uczestnika rajdu. Ma to być przede wszystkim sposób na aktywne spędzenie wolnego czasu w dobrym towarzystwie – powiedział Robert Wałaski, kierownik sekcji kolarskiej „Beskidu”.

(SG)

Tagi: , ,

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



REKLAMA Reklama

REKLAMA
Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego