Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
Ta wiadomość spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Nie żyje Wiesław Przeczek, długoletni fotografik miesięcznika „Zwrot” i naszego portalu, redaktor prasowy, radiowy i telewizyjny. Przyjaciel.
– Zaczęliśmy współpracę, kiedy objęłam stanowisko redaktora naczelnego „Zwrotu” w 2012 roku. I choć z redakcją współpracował jako fotografik, jego praca wychodziła daleko poza te obowiązki. Jak było trzeba, pisał artykuły, redagował teksty innych, przygotowywał filmiki, trzymał rękę na pulsie, wspomagał naszą redakcję na każdym kroku – wspomina redaktor naczelna Halina Szczotka.
Wiesława Przeczka pamiętają też na pewno uczniowie, którzy brali udział w warsztatach dziennikarskich dla redaktorów pisemek szkolnych organizowanych przez „Zwrot”. To dla nich prowadził zajęcia z fotografii prasowej. Zresztą fachowymi radami służył też dziennikarzom redakcji „Zwrotu”, zawsze z cierpliwością pomagał w obróbce zdjęć innych autorów.
– Kiedy urodziłam syna w 2014 roku, przez pół roku pełnił obowiązki redaktora naczelnego „Zwrotu”. Na Wiesława zawsze można było liczyć. Potrafił do drugiej nad ranem pracować w sobotę na Gorolskim Święcie, zrywać się co świt, by przygotować zdjęcia na portal i wracać do Jabłonkowa na korowód. Kiedy robił zdjęcia do wywiadów, brał udział w rozmowie redaktora z bohaterem. Wsłuchiwał się w rozmowy i starał się stworzyć zdjęcia, które odzwierciedlały poruszany temat. Okładki z jego zdjęciami były niesamowite – dodaje Halina Szczotka.
Wiesław Przeczek urodził się 25 września 1960 roku. Od lipca 1985 roku pracował w Zarządzie Głównym PZKO, gdzie był zatrudniony do sierpnia 1990 roku. Karierę dziennikarską rozpoczął w 1990 roku w redakcji „Głosu Ludu”. Współpracował też z polską redakcją Radia Ostrawskiego przy tworzeniu audycji „Luz”. Związany był też z redakcją stonawskiej telewizji regionalnej.
Teatr w obiektywie
Od wielu lat związany był też ze środowiskiem teatralnym. Od roku 1995 do 2005 pracował jako fotograf Teatru Cieszyńskiego.
– Fotografia zatrzymuje czas. Święcie w to wierzę, bo na wszystkich zdjęciach Wiesława jesteśmy młodzi i radośni. Zespół Sceny Polskiej, któremu towarzyszył od połowy lat dziewięćdziesiątych minionego wieku, gospodarze i goście „Kawiarni Avion, której nie ma”, bo był jej nadwornym fotografikiem. Trudno na razie pogodzić się z tym, że Wiesława też już nie ma. Zawsze był, choć jednak po drugiej stronie… obiektywu. I zostanie z nami, bo zatrzymał dla nas ważne chwile z życia, które jest takie kruche. Wiesiu, odpoczywaj w pokoju, na pewno wielu z nas wyciągnie dziś z szuflady Twoje zdjęcia i urządzi mały, prywatny wernisaż, na który zasłużyłeś – wspomina Renata Putzlacher.
Można go było spotkać z aparatem również na wydarzeniach amatorskiego ruchu teatralnego. – Wiesława poznałam właśnie jako kursantka Kursów Teatralnych w Koszarzyskach, które wtedy organizował Teatr im. Majora Szmauza – mówi Halina Szczotka.

Będzie nam go brakowało
I choć ostatnio jego stan zdrowia już nie pozwalał mu na aktywną współpracę z naszą redakcją, zawsze mogliśmy na niego liczyć. Z przyjemnością dzielił się z nami i z naszymi czytelnikami archiwalnymi zdjęciami ze swoich zbiorów.
Jeszcze wczoraj pisaliśmy do niego, czy nie ma oryginałów zdjęć Sceny Polskiej Teatru Cieszyńskiego potrzebnych do tekstu Renaty Putzlacher do miesięcznika „Zwrot”. Niestety, nasza wiadomość już do niego nie dotarła.
Wiesiu, tak trudno nam uwierzyć, że już Cię nie ma wśród nas. Będzie nam Ciebie bardzo brakowało.
Rodzinie składamy szczere wyrazy współczucia.
Tagi: Wiesław Przeczek