Kino na Granicy. Posmak niedoszłej edycji i przedsmak następnej.

CIESZYN, CZESKI CIESZYN / Tak organizatorzy określili tegoroczną edycję nadolziańskiego święta kina. Termin corocznego festiwalu filmowego Kino na Granicy próbowano ustalić już dwukrotnie. Jednak z wiadomych przyczyn nie udało się to. I tak w końcu ustalono już pewny termin festiwalu. Odbędzie się on w dniach 23-29 listopada. Tyle że online.

Zrezygnowano z prac nad imprezą w tradycyjnej formie już wtedy, gdy w Cieszynie ogłoszono tzw. strefę żółtą, której obostrzenia nie pozwalały na organizację imprezy tak, by oprócz prezentacji kina, stanowiła ona także spotkanie widzów i święto kultury na granicy Polski i Czech. Ostatecznie Przegląd odbędzie się w listopadzie w wersji online.

Będą więc seanse wybranych filmów z zakładanego wcześniej programu i elementy retrospektyw, które zapowiedzą program przyszłorocznej edycji. – Liczymy, że taka forma obcowania z polskim i czeskim kinem, bezpieczna i wygodna, będzie listopadową alternatywą dla tradycyjnych spotkań w Cieszynie i Czeskim Cieszynie – mówi Jolanta Dygoś, dyrektorka Kina na Granicy.

Online obejrzeć będzie można około 50 filmów stanowiących mozaikę tego, co zaplanowano w programie 22. Kina na Granicy. Będzie to także swoista „przystawka“ przed czekającą widzów 23. edycją. Pokazany więc będą po jednym z filmów z retrospektyw Miloša Formana („Konkurs“), Andrzeja Żuławskiego („Opętanie“), po trzy Jána Kadára i Elmara Klosa („Tam na konečné“, „Obžalovaný“, „Touha zvaná Anada“) i Warszawskiej Szkoły Filmowej („Nasza Klątwa“, „Mocna kawa wcale nie jest taka zła“, „Kontrola“) oraz reprezentacja cykli tematycznych Łaskotki: „Widziadło“ (reż. Marek Nowicki), „Panna zázračnica“ (Štefan Uher), „Sladký čas Kalimagdory“ (Leopold Lahola) i cyklu W sieci: „Proč se cítím jako kluk?“ (Kateřina Turečková), „Děti online“ (reż.Kateřina Hager), „Apparatgeist“ (reż. Marie-Magdalena Kochová) oraz „Sieć“ (reż. Krzysztof Krauze).

Przeważać będą nowe polskie, czeskie i słowackie filmy sezonu 2019/2020. Ale, pozostając w klimatach wyszechradzkiej czwórki, trafi się i coś węgierskiego – „Akik maradtak”, w reżyserii Barnabása Tótha.

Karnet na wszystko kosztować będzie 40 zł (239 koron), karnet na wybór 10 filmów 25 zł (149 koron), a pojedynczy bilet- 5 zł (30 koron).

(indi)