Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
Książka, która ma niepowtarzalny i zagadkowy klimat. Książka, dzięki której pokochałam ten rodzaj lektury, zawierający w sobie kryptografię, klucze, symbole, kody i teorie spiskowe.
Dzięki niej zafascynowałam się światem poza granicami ludzkiego rozumowania, światem pełnym intryg, sekt, idei wolnomularskich. Lektura pochłonęła mnie w całości, jak żadna wcześniej.
Pomimo, że czytałam ją już bardzo dawno temu, dokładnie pamiętam te nieprzespane noce, kiedy nie potrafiłam oderwać się i musiałam koniecznie wiedzieć, co wydarzy się w następnym rozdziale, następnym i następnym… Dzięki tej książce stałam się nałogowym czytelnikiem wszelkiej literatury.
Dan Brown mistrzem kontrowersji
Kod Leonarda da Vinci był pierwszą książką amerykańskiego pisarza Dana Browna, po którą sięgnęłam. Potem przeczytałam wszystkie jego pozycje, w których główną postacią jest światowej sławy specjalista od symboli Robert Langdon.
Książki Browna zostały przetłumaczone na 52 języki i sprzedały się w ponad 200 milionach egzemplarzy na całym świecie. Trzy spośród nich: „Anioły i demony”, „Kod Leonarda Da Vinci” oraz „Inferno” zostały zaadaptowane na potrzeby filmu. W osobę Langdona wcielił się aktor Tom Hanks.
„Kod Leonarda da Vinci” został wydany w 2003 r. i był okrzyknięty „thrillerem wszechczasów”. Sam autor jest nazywany najbardziej kontrowersyjnym autorem literatury sensacyjnej ostatnich lat. Jego powieści poruszają zazwyczaj tematy historyczne, wykorzystują motywy chrześcijańskie, przez co wzbudzają kontrowersje.
Brown wypowiedział się na ten temat – jego książki wcale nie są anty-chrześcijańskie, to po prostu „wciągające historie, które promują dyskusje i debaty na tematy duchowe”, a ponadto mogą być używane „jako pozytywny katalizator dla introspekcji i badania naszej wiary”.
Fabuła pełna zagadek i tajemnic skrywanych przed obliczem świata
Bohaterem książki jest wykładowca na Uniwersytecie Harvarda i historyk Robert Langdon, który próbuje rozwikłać zagadkę śmierci kustosza Jacquesa Sauniere. Policja wzywa na miejsce zbrodni przebywającego akurat w Paryżu Roberta Langdona. Na miejscu zbrodni Sauniere pozostawił rysunki i napisy wykonane w ostatnich chwilach swego życia własną krwią. Mają one pomóc w rozwiązaniu zagadki jego morderstwa, ale też stanowią klucz do jeszcze większego sekretu − niezwykłej tajemnicy sięgającej korzeniami początków chrześcijaństwa.
Langdon nawet się nie domyśla, że kapitan policji na podstawie tych śladów doszedł do wniosku, iż mordercą jest właśnie Langdon. Pomocy profesorowi udziela Sophie Noveu, specjalistka od kryptologii, a równocześnie wnuczka zamordowanego. Od tego, czy uda im się rozwikłać pozostawioną przez jej dziadka zagadkę, zależy nie tylko los Langdona, ale przyszłość świata. To nie żart, bo zagadka związana jest z Zakonem Syjonu.
Owo tajne stowarzyszenie powstało w 1099 roku. Według legendy jego członkowie strzegą miejsca ukrycia bezcennej, zaginionej przed wiekami relikwii Kościoła − Świętego Graala. Do organizacji należeli m.in. Leonardo da Vinci i Isaac Newton. Kustosz poświęcił życie, by strzeżony przez zakon sekret nie ujrzał światła dziennego.
Kluczowe elementy zagadki kryją się w najsłynniejszych obrazach mistrza Renesansu – Mona Lizie i Ostatniej wieczerzy. Teraz pozostały jedynie 24 godziny na rozwikłanie precyzyjnie skonstruowanej łamigłówki pozostawionej przez Saunier’a – inaczej tajemnicę na zawsze skryją mroki historii.
Lektura, którą czyta się z zapartym tchem i przy okazji wiele można się dowiedzieć
Akcja toczy się bardzo szybko, posiada wiele niespodziewanych zwrotów, nie pozwala praktycznie na chwilę wytchnienia, do tego czyta się ją szybko i przyjemnie. Lektura ta łączy historię sztuki oraz klasyczne wątki kryminalne w wyjątkowo przemyślany i bystry sposób. Zawiera też potężną dawkę emocji i intelektualnych przeżyć.
Kontrowersyjne ciekawostki z życia Chrystusa (które nie muszą być prawdą) nadają powieści dodatkowego smaku. Polecam tę książkę wszystkim, nie tylko fanom Browna czy też kryminałów, ale też osobom, które chcą po prostu poznać fenomen jej popularności.
Julia Kawulok
Tagi: Kod Leonarda Da Vinci, Lektura na jesień