indi
E-mail: indi@zwrot.cz
W minioną niedzielę, z okazji 229 lat od założenia zboru ewangelickiego w Nawsiu, 200 lat od wybudowania obecnego, murowanego kościoła oraz 120 lat nieprzerwanej działalności kościelnego chóru nawiejscy zborownicy spotkali się w Łomnej w miejscu odprawiania potajemnych nabożeństw w dobie kontrreformacji. O historii tego tajemniczego miejsca, jak i nawiejskiego zboru i kościoła rozmawiamy z pastorem Janem Fojcikiem.
Jesteśmy w górach, nawet nie przy szlaku, w miejscu, do którego po dziś dzień nie da się dojechać samochodem. Jaka jest historia tego miejsca?
Wiadomo, co było przekazywane ustnie, że w czasie kontrreformacji ludzie tajnie gromadzili się na terenie Łomnej. Wiedziano mniej więcej, ale nie dokładnie, gdzie to miejsce było. Nawet w mapach jest zaznaczona nazwa tego miejsca jako Kościółki (Kosteliki).
Hm… na współczesnej mapie nazwa Kostelky widnieje pomiędzy Skałką a Wielkim Połomem, dużo wyżej…
Tak. Ale tutaj, dokładnie na tym miejscu na starych mapach też tak było. Więc szukano tutaj jakiegoś śladu po miejscu nabożeństw i znaleziono kamień, który mógłby być właśnie ołtarzem. Odnaleziono go na podstawie tego, co mówił miejscowy historyk dr Jan Korzenny z Dolnej Łomnej, który też pisał o tym miejscu, że tutaj się ewangelicy gromadzili. A w pewnym momencie ówczesny kurator zboru Karol Sikora leżał w szpitalu i usłyszał rozmowę dwóch mężczyzn, którzy leżeli z nim w sali. Byli to mężczyźni, którzy pracowali w lesie. I słyszał taką rozmowę „znaleźliśmy taki kamień, tam się ci lutrzy zgromadzali ale my ten kamień chynyli tam do potoka”. Po tym jak słyszał tę rozmowę, grupa zborowników poszła i szukała kamienia. Dwa dni szukali i znaleźli.
A nie rozmawiał z tymi robotnikami leśnymi?
Nie rozmawiał, byli bardzo negatywnie nastawieni. Ale po tej zasłyszanej rozmowie ten kamień został odnaleziony.
Kiedy to było?
Kamień odkryto w 1992 roku, pierwsze nabożeństwo odprawiono tutaj w 1993 roku. Teraz tutaj jest łąka. Ale jeszcze dwa czy trzy lata temu tutaj był naprawdę głęboki las, tylko tutaj, na tym miejscu była polana, na której dałoby się zgromadzać.
To by więc świadczyło o tym, że to było to miejsce?
Kolejne miejsce, na które można by zwrócić uwagę, to znajdujące się niedaleko jaskinie. Jak przyjeżdżali tutaj z daleka, często ze Słowacji pastorzy, by odprawiać nabożeństwa, to musieli gdzieś przenocować. I prawdopodobnie nocowali w tych jaskiniach.
W tym roku obchodzicie 229. rocznicę założenia zboru.
Zbór w Nawsiu powstał poprzez odłączenie się od zboru bystrzyckiego. Już w 1785 roku. I nie wiadomo z jakich powodów, nawet w kronikach tego nie ma, wierni zaczęli budować pierwszy kościół dopiero po sześciu latach, w roku 1791. Rozpoczęli w maju i wybudowali go w trzy miesiące. To był pierwszy, drewniany kościół w Nawsiu.
Ale teraz obchodzicie 200-lecie kościoła…
Wkrótce jednak okazało się, że ten kościółek jesz za mały i że trzeba wybudować większy kościół. A więc w 1817 roku rozpoczęto budowę nowego, murowanego kościoła. Ten już budowano nie trzy miesiące, ale trzy lata by znów symbolicznie, 15 sierpnia, tak, jak pierwszy drewniany, go poświęcić. To było w 1820 roku. A więc teraz wypada równe 200-lecie obecnego, murowanego kościoła.
Okrągły jubileusz obchodzi także wasz chór kościelny.
Nasz chór śpiewa u nas od 120 lat bez przerwy.
(indi)
Tagi: Jan Fojcik, kamień ewangelików, pastor zboru ewangelickiego w Nawsiu Jan Fojcik, zbór ewangelicki w Nawsiu