Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
Dotarła do nas smutna wiadomość. Dziś zmarł Janusz Wójcik – poeta, animator kultury, wielki przyjaciel Zaolzia. Co roku mogliśmy go spotykać na Gorolskim Święcie, prowadził Świętogóralską Kawiarenkę pod Pegazem.
Był długoletnim dyrektorem departamentu kultury w opolskim urzędzie marszałkowskim, pracował też w Biurze Dialogu i Partnerstwa Obywatelskiego.
– Janusz i założone przez Niego Stowarzyszenie Żywych Poetów w Brzegu było dla mnie i kilku zaolziańskich kolegów po piórze odkryciem jakiegoś nagle lepszego świata… To były noce spędzone na rozmowach o poezji i o życiu po obu stronach Olzy… A w Januszu Zaolzie traci jednego z największych i najwierniejszych przyjaciół… – wspomina Janusza Wójcika poeta Jacek Sikora.

Gospodarz Kawiarenki pod Pegazem Stanisław Gawlik tak wspomina Janusza Wójcika:
Urodził się w 1961 roku we Wrocławiu w rodzinie repatriantów kresowych. Człowiek niespokojnego ducha, świadomy swych kresowych korzeni.
Dzieciństwo i młodość spędził we Wrocławiu, w tamtejszej Akademii Rolniczej ukończył studia. Z rodzicami i babcią, żywą historią rodu (której oczkiem w głowie był właśnie Janusz), przeniósł się na stałe do historycznego miasta Piastów Śląskich, Brzegu nad Odrą.
Poeta, tłumacz, animator kultury, reporter Radia Opole w studiu Pod Wieżą w Brzegu, dyrektor Centrum Kultury Brzeskiej. Zauroczony dawną świetnością grodu na wysokim brzegu Odry wspólnie z dyrektorem Muzeum Piastów Śląskich Pawłem Kozerskim przywraca miastu i zamkowi (nazywanemu Wawelem Śląskim) rangę wirydarza kultury artystycznej, jakby powiadał Marek Jodłowski.
Wirydarz to ogród, który pan Janusz komponuje i uprawia, i którym mądrze z Mlecznej kieruje, wzbudzając powszechną empatię, współbrzmienie pochwalne. Imprezy artystyczne, których tu bez liku, dostępują rangi międzynarodowej.
Wśród nich najważniejszy jest bodajże Międzynarodowy Najazd Poetów na Zamek Piastów Śląskich, organizowany rokrocznie od 1990 roku. O tym, że idzie o jedno z najwspanialszych wydarzeń literacko-artystycznych i społeczno-kulturalnych w skali Europy środkowej zadecydowały takie jego składniki, jak: Noc Poetów, Misterium Chleba, akt przyznawania Nagrody Literackiej im. Marka Jodłowskiego (jej laureatką jest m.in. Renata Putzlacher z Zaolzia) czy biesiada poetycka na dziedzińcu Zamku w Kamieniu Śląskim. Do udziału w Najeździe regularnie są zapraszani również poeci z Zaolzia.
Dla Janusza Zaolzie było drugim domem, szczególnie przylgnął do Jabłonkowa ze Świętem Gorolskim i Kawiarenką Pod Pegazem. Dwukrotnie był gościem Kawiarenki, za trzecim razem przywiózł Agnieszkę Kołodyńską, młodą aktorkę z Brzegu, która zaprezentowała monodram Agnieszki Osieckiej, za czwartym razem przemienił się w jednego z moderatorów.

Od 2010 roku prowadził gościnnie Świętogóralską Kawiarenkę pod Pegazem. W 2019 roku przyznano Mu tytuł “Honorowego Gorola”. Janusz Wójcik był znakomitym mówcą, co w Polsce jest rzadką umiejętnością. Świetnie oczytany odegrał ważną rolę w życiu kulturalnym naszego regionu. Przez lata pisał do miesięcznika „Śląsk” kulturalną kronikę Opola. Będzie tam zaglądał każdy, kto zechce pisać o kulturze na Opolszczyźnie. Kochał kulturę, był bardzo skromnym człowiekiem.
Serdecznie zaprzyjaźnił się z i państwem Ryłków i rodziną Jana Pyszki z Potoków. Jego wypady na Zaolzie, Litwę (Wilno), Słowację (Bratysława, Senica) były z reguły związane z Najazdami Poetów…, stanowiły też jednak temat świetnych reportaży, nadawanych później na antenie Radia Opole “Spod Wieży”.
W 2019 r.samorząd węgierskiego miasta Székesfehérvár przyznał Januszowi Wójcikowi tytuł Honorowego Obywatela Miasta.
Janusz Wójcik to po prostu był wspaniały człowiek, bliski i serdeczny przyjaciel.
Cześć Jego Pamięci
Panie…
(…)
spraw abym jak aniołowie z Nazaretu do Loreto
przeniósł na Śląsk z popiołu wskrzeszony
święty dom moich dziadków.
cztery ściany pamięci okryte dachem nieba
gdzie jak niegdyś drzwi będą otwarte
(…)
dlatego zapisuję opowiadania mojej Babci
pierwszego nauczyciela tego, co zwykli teraz zwać
naszym wspólnym domem, tolerancją albo Europą.
(…)
Babcia płacze
mówiąc, że do Światynia
nie ma po co już wracać:
nasz dom jest cudzym domem
a na starym cmentarzu
wyrosły betonowe bloki.
Zasłuchany w słowa skargi,
nie dostrzegam jak noc skrada się do okien.
znowu będę karmił cienie okruchami wierszy,
aż po świt…
(…)
(fragment “Modlitwy za kresy” w Gogoliński almanach 1998)
Janusz Wójcik wydał: Opisanie świata (poezja) 1991, W cieniu oliwnego drzewa (poezja) 1996, Brzeg czasu (poezja) 2001, „Wiersze wybrane”.2020
Tagi: Janusz Wójcik