Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
ZA ZAINICJOWANIE WPROWADZENIA DO PRODUKCJI BROKATÓW W ORYGINALNYCH AUTENTYCZNYCH KOLORACH I WZORACH NA „FORTUCHY” I SZATKI BĘDĄCE INTEGRALNYMI CZĘŚCIAMI STROJU CIESZYŃSKIEGO
Barbara i Marian Weiserowie swoją przygodę z folklorem rozpoczęli w ZPiT „Suszanie” Miejscowego Koła PZKO w Suchej Górnej. – Tak się złożyło, że kiedy przestałam w zespole tańczyć, a zaczęłam śpiewać, musiałam czasem również sięgnąć po igłę i coś uszyć. Z biegiem zrobiła się z tego pasja i dziś już chyba więcej czasu spędzam przy maszynie do szycia niż na śpiewaniu – stwierdza kierowniczka „Chórku” działającego od 2003 roku przy górnosuskim MK PZKO, Barbara Weiser. Jak podkreśla, „Chórek” od swojego założenia występuje w strojach cieszyńskich. Ona zaś czuwa nad tym, by niczym nie różniły się od swoich pierwowzorów.
Dbałość o zachowanie autentycznych kolorów i wzorów w stroju cieszyńskim doprowadziła Barbarę i Mariana Weiserów do wszczęcia poszukiwań producenta, który byłby w stanie dostarczać naszemu regionowi brokaty na cieszyńskie „fortuchy” i szatki.
– Typowe kolory dla stroju cieszyńskiego to brąz, bordo, ciemny granat czy ciemna zieleń na czarnej osnowie. Kiedy materiały w tych kolorach stały się na rynku już praktycznie niedostępne, postanowiliśmy zwrócić się bezpośrednio do producenta. Żeby pokazać jak największe bogactwo oryginalnych wzorów, do zakładu w Rymarzowie pojechaliśmy z całym naręczem materiałów, z których były uszyte dawne stroje cieszyńskie. Marian ponadto udokumentował poszczególne wzory na zdjęciach – przybliża pani Basia.
– To, co przywieźliśmy, spotkało się z ogromnym zainteresowaniem. Prawdopodobnie trafiliśmy na pasjonatów naszego pokroju – śmieje się pan Marian.
W rezultacie firma zdecydowała się utkać brokaty na czarnej osnowie w kilkunastu różnych kolorach i wzorach. Mniej więcej po roku od rozpoczęcia pierwszych rozmów trafiły na Zaolzie, w związku z czym pod koniec października członkinie górnosuskiego „Chórku” mogły po raz pierwszy zaśpiewać w nowych oryginalnych szatkach i „fortuchach”.
Tak się ciekawie złożyło, że ich premierowy występ odbył się na jubileuszowym 10. „Fedrowaniu z folklorym”, imprezie, której jednym z pomysłodawców i głównych organizatorów jest właśnie Marian Weiser.
Pani Barbara cieszy się, że brokaty z Rymarzowa znajdują na Zaolziu swoich odbiorców – zarówno wśród członków zespołów folklorystycznych, jak i wśród osób prywatnych. To świadczy o tym, że ich inicjatywa nie poszła na marce, ale przynosi owoce. Tym bardziej że moda na własny strój cieszyński będący potwierdzeniem swojego pochodzenia i korzeni nadal trwa. (sch)
Tagi: Inicjatywy PZKO
Komentarze