Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
LESZNA DOLNA / Wakacje w Miejscowym Kole PZKO w Lesznej Dolnej nigdy nie były czasem wolnym. – Kiedy mają wszyscy urlop, to u nas się pracuje – stwierdza prezes Renata Szkucik. Tego roku jednak leszniańscy PZKO-wcy porwali się na pracę ogromną – generalny remont kuchni w Domu PZKO, który w dodatku zamierzają przeprowadzić w rekordowym tempie.
Jak przyznają, tempo nadają przyznane dotacje. Leszniańscy PZKO-wcy remontu wcale w te wakacje nie planowali.
– Wniosek składaliśmy już kilkakrotnie, więc i w tym roku złożyliśmy go jakby z automatu. I w połowie kwietnia okazało się ku naszej radości, że otrzymaliśmy dotację – wyjaśnia Marek Bartnicki i dodaje, że decyzja o wywróceniu do góry nogami wszystkich planów była szybka.
– Jak mówiła pani prezes, wakacje przebiegają u nas zawsze na roboczo, ale w tym roku wyjątkowo intensywnie – dorzuca Bartnicki. Plany były bowiem takie, by w wakacje realizować planowe imprezy i po wakacjach rozpocząć remont, na który byłoby siedem tygodni czasu. Ale okazało się, że remont należy skończyć do końca sierpnia, by móc rozliczyć dotację. – I z dnia na dzień zmieniły się nasze plany. Nie tylko w PZKO, ale i w rodzinach – zauważa Renata Szukucik.
Wpierw odbyły się półkolonie językowe (o których pisaliśmy tutaj). Ledwo skończyły się ostatnie obozowe zajęcia, wkroczyła ekipa remontowa. Gdy w piątek o piątej wychodził z Domu PZKO ostatni obozowicz, grupa młodych wolontariuszy pomagających w opiece nad dziećmi zaczęła przestawiać meble. A w sobotę weszła już ekipa, która zaczęła rozbiórkę.
– Ze sali reprezentacyjnej zrobiliśmy skład – mówi Renata Szkucik, wyjaśniając, że nie chodziło tylko o przeniesienie garnków i innych rzeczy, ale o demontaż całej kuchni. Pozostał jedynie piec, na którym wciąż będzie można smażyć jak dawniej tradycyjne placki.
Poza piecem zdemontowano wszystko, skuto tynki i zdjęto podłogi. Nowe są też instalacje elektryczna, wodna i gazowa. Wymieniane będą też okna. A w ramach remontu kuchnia z domowej przekształci się w profesjonalną, taką, jaka jest w lokalach gastronomicznych.
Remont rozpoczął się 15 lipca. Kiedy odwiedziliśmy leszniański Dom PZKO 26 lipca, już wszystko było zdemontowane, położone były też nowe instalacje. Część robót oczywiście musi wykonać firma budowlana, ale sporo prac, zwłaszcza demontażowych, leszniańscy PZKO-wcy robią w czynie społecznym, jako wkład własny do projektu.
Co, oprócz wspomnianych już instalacji, tynków, okien obejmie remont? – Myśląc perspektywicznie zdecydowaliśmy się na półprofesjonalne wyposażenie – mówi Renata Szkucik. – Co oznacza, że wszystko będzie ze stali nierdzewnej – wyjaśnia Bartnicki.
Nie ukrywają, że decyzja nie była łatwa. – Nasza kuchnia była taka domowa. Jak było zimno, to i zebrania robiło się w kuchni. A ta stal nierdzewna, z której to wszystko będzie, jest chłodna. Zdecydowaliśmy się jednak na półprofesjonalną. Będzie w niej na przykład zmywarka, która naczynia umyje w 3 minuty. Układ mebli i sprzętów też będzie jak w profesjonalnej kuchni – mówi Renata Szkucik.
Do historii przejdzie też okienko do wydawania posiłków. – Od lat mówiliśmy o tym, że okienko na wprost wejścia nie wygląda zbyt reprezentacyjne. Ściana jako frontowa ma być bardziej dekoracyjna – wyjaśnia Renata Szkucik.
Jedne drzwi zamurowano, inne wybito, w innym miejscu będą regały. Wszystko będzie w całości bardziej funkcjonalne. Jak przypadnie do gustu pracującym w kuchni działaczom Koła oraz bawiącym na jadalni, zmniejszonej o jeden sześcioosobowy stolik, czas pokaże. I to dość szybko, bo pierwsza impreza w wyremontowanym Domu PZKO, czyli Przegląd Kapel Ludowych, już 8 września.
(indi)
Tagi: PZKO Leszna Dolna, remont kuchni, Renata Szkucik
Komentarze