Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
NYDEK / Około 150 owiec biega od wczoraj po nydeckich pastwiskach w nowych kreacjach. W Nydku odbyły się już tradycyjne zawody strzyżenia owiec.
Majstrowstwa Góroli w Strziganiu Owiec weszły na stałe do kalendarza imprez folklorystycznych na Zaolziu i cieszą się coraz większą popularnością. Głównymi organizatorami są stowarzyszenie Koliba wraz z Ogniskiem Górali Śląskich, MK PZKO w Nydku, Gmina Nydek, SCHOK oraz nydeccy gazdowie z Michałem Milerskim na czele. To właśnie Michał Milerski wraz ze swoją żoną Danutą są siłą napędową całej imprezy, którą Milerski też prowadził.
Strzyżenie owiec odbyło się na pastwisku pod Ostrym, z którego roztaczają się wspaniałe widoki na okoliczne góry. Sześciu wspaniałych, w tym i jedna kobieta, wystartowało w konkursie na najlepszego „strzigocza“. Owce strzygli ręcznie albo maszynkami.
– Za niewypici półki pół owce sie wóm odrachuje, za fest zmazanóm owce sie wóm pół owce przirachuje – przekazał ostanie instrukcje gazda Milerski. A potem już wszyscy zabrali się do pracy.
Najlepszy okazał się Vlastimil Bišop. Udało mu się ostrzyć 32 owiec. Na drugim miejscu uplasował się Karel Švarc, który z Bišopem przegrał tylko o pół owcy. Trzecią lokatę zajął Martin Szmek z Bystrzycy. Wszystko odbywało się pod namiotem otoczonym liczną grupą widzów.
Po zakończeniu konkursu widzowie mogli zasiąść w „amfiteatrze” na belach słomy, które służyły za siedziska. Na drewnianym podium jako pierwsza pojawiła się kapela Bezmiana, później „Trombitáši Štefánikovci”, Lipkorki. Zagrał również Stano Otruba oraz Zuzana Čyžová. Pieśni „z dołów” zaprezentował zespół Kamraci, który oczywiście przyjechał do Nydku z Kamratkami.
– Owce sóm ostrzigane, pogoda nóm dopisuje, ludzi sie prziszło podziwać kupa, cóż wiyncej mogymy chcieć – cieszył się gazda Milerski, którego owce dumnie chodziły w nowych kreacjach po nydeckich uroczych łąkach.
Tagi: Majstrowstwa Góroli w strziganiu owiec, strzyżenie owiec
Komentarze