Choć uczniowie sporo mają obowiązkowych do zaliczenia sprawdzianów, klasówek, testów i dyktand, to najwyraźniej weryfikowanie swej wiedzy im niestraszne, skoro tylu zgłosiło się ochotników, by dobrowolnie pisać dyktando. I to z kilku języków!

„Eurodyktando” w Polskim Gimnazjum im. J. Słowackiego w Czeskim Cieszynie trwało dwa dni. W środę 27 marca chętni pisali dyktando w językach polskim, czeskim i angielskim, następnego zaś dnia w drugim języku obcym – rosyjskim, niemieckim lub francuskim.

Eurodyktando to w  Polskim Gimnazjum im. J. Słowackiego w Czeskim Cieszynie akcja tradycyjna. Ci, którzy się zdecydują, obowiązkowo muszą pisać polskie, czeskie i angielskie. Zliczane są błędy z wszystkich trzech dyktand. Kto ma najmniej błędów, ten otrzymuje tytuł Mistrza Ortografii.

– Zawsze jednak ogłaszamy też mistrza z poszczególnych języków, bo czasem ktoś jest np. bardzo dobry z języka polskiego, ale już słabszy z angielskiego. Dyplomy i nagrody książkowe ufundowane przez Macierz otrzymują najlepsi trzej ze wszystkich języków – wyjaśnia zasady konkursu Halina Pribula – nauczycielka zajmująca się organizacją konkursu.

Uczniowie, którzy zdecydowali się na dobrowolny sprawdzian, podkreślają, że zależy im na sprawdzeniu się, na tym, by sami wiedzieli, czy zrobili postępy i na jakim są poziomie w danym  języku.

– Polskie i czeskie nawet były łatwe, choć nauczycielki dość szybko dyktowały i chwilami nie nadążałam. Ale kiedy przyszła kolej na język angielski, to już było trudniej, ponieważ dyktował nauczyciel ze Stanów Zjednoczonych, który jest u nas cały rok na stażu i był naprawdę bardzo trudny tekst. Niektóre słowa nawet słyszeliśmy  pierwszy raz w życiu. Tak, jak słyszeliśmy, tak pisaliśmy, nie było łatwo – relacjonowała po pierwszym dniu Agata Grycz.

Osobno oceniani są chętni do sprawdzenia się w drugim języku obcym –  rosyjskim, niemieckim lub francuskim. Ci pisali następnego dnia. Byli tacy, którzy pisali tylko z tego wybranego języka, byli też i tacy, którzy dzień wcześniej zmierzyli się z trzema podstawowymi językami.

– Wczoraj pisałam polski, czeski i angielski. Dzisiaj rosyjski. Muszę powiedzieć, że było ciekawie i bardzo trudno.  Trzeba było szybko zapisać tekst, a jeszcze pamiętać o gramatyce, przecinkach. No i w rosyjskim o literach – powiedziała nam, wychodząc z dyktanda z rosyjskiego Marysia Konesz, czwartoklasistka, która w dyktandzie brała udział każdego roku, od pierwszej klasy, a z samego rosyjskiego po raz trzeci. Stwierdza, że poziom jest stale ten sam, bo zawsze biorą udział wszystkie roczniki, ale z biegiem lat ich umiejętności wzrastają, a co ważne akurat przy języku rosyjskim, coraz bardziej przyzwyczajona jest do pisania grażdanką.

Organizowane przez Szkolną Komisję językowe dyktando ma na celu obudzenie w uczniach zainteresowania językiem. – W tym roku było 53 uczestników, ale były też i lata, kiedy było osiemdziesięciu – mówi Pribula. (w szkole jest około 350 uczniów). Wyniki ogłoszone zostaną już w najbliższą środę, 3 kwietnia.

(indi)

Tagi: ,

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



REKLAMA Reklama

REKLAMA
Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego