Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
Powiedziano o nim „Twardy Richard”, „wielki żeglarz z tych największych”. W 1999 r. dziennikarze uznali go za „sportowca stulecia”.
Kiedy w 1972 r. na jachcie NIKE, nie większym od szalupy ratowniczej „Daru Pomorza”, bogumiński żeglarz dopłynął do Newportu, celu swoich pierwszych transatlantyckich regat OSTAR (pomimo złamania masztu i utraty kilkunastu dni na powrót do Plymounth i naprawę) obdarzono go pseudonimem „Superkamikadze”. Od niedzieli 10 marca Richard Konkolski jest także „Super Kolosem”.
W ubiegły weekend tę prestiżową nagrodę przyznała mu Kapituła 21. Ogólnopolskiego Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów w Gdyni, największego festiwalu podróżniczego w Europie.
Od piątku do niedzieli przez gdańską Arenę i Pomorski Park Naukowo-Technologiczny przewinęło się 20 tysięcy osób. Wzięli udział w stu prelekcjach, pokazach filmowych, warsztatach, wystawach, spotkaniach autorskich.
Richard Konkolski zaprezentował się w montażu historycznych zdjęć filmowych tuż przed ceremonią wręczenia nagród. Podczas laudacji padały słowa: „Bez dostępu do morza w rodzinnym kraju i bez pieniędzy, za to z fantazją, wybitnymi umiejętnościami i wielkim sercem Richard Konkolski zapisał się w historii światowego żeglarstwa złotymi zgłoskami. Portem, z którego przez wiele lat wyruszał w swoje rejsy, był Szczecin.“ Powiedziano o nim, że jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych żeglarzy oceanicznych na świecie. Za nagrodę Richard Konkolski dziękował doskonałą polszczyzną.
W byłej Czechosłowacji był pierwszym (a na świecie osiemnastym) żeglarzem, który samotnie opłynął Ziemię. Był pierwszym żeglarzem, który w samotnym rejsie okrążył Ją trzykrotnie i pierwszym Europejczykiem, który zrobił to w obydwu kierunkach. Uczestniczył w trzech edycjach atlantyckich regat. Pobił dwanaście żeglarskich rekordów świata. I zawsze, także będąc na emigracji w USA, wyruszał w rejsy i startował w regatach pod czechosłowacką banderą.
Popularność Konkolskiego była solą w oku dla ówczesnych działaczy Centrum Żeglarstwa w Pradze. Na wszelki sposób uprzykrzali mu życie; wreszcie wydali zakaz pływania po oceanach. Swoje marzenia mógł urzeczywistnić, jedynie opuszczając kraj. W 1982 r., kiedy w Polsce trwał stan wojenny, uciekł wraz z rodziną do Ameryki. W komunistycznej Czechosłowacji zabrano mu majątek i zaocznie skazano na 11 lat więzienia.
Stąd chyba nie tylko przydomek: „najbardziej polski z czeskich żeglarzy“ ale też: „najbardziej czeski żeglarz w Polsce“.
Kiedy w 2014 r. przywrócono mu czeskie obywatelstwo, zdecydował się na powrót. Zamieszkał w Lutyni Dolnej i obecnie więcej czasu spędza na lądzie. Pisze i wydaje kolejne książki o swoich żeglarskich podróżach. Ma ich na swym koncie w sumie dziewiętnaście a kolejne w planach.
W czwartek 14 marca opowiadał w salce Domu Kultury w Lutyni Dolnej o swoim żeglarskich wyczynach gościom spotkania miejscowego koła PZKO.
tob
Na zdjęciu: Na jachcie „Zawisza Czarny“ w Gdyni, podczas kręcenia zdjęć do reportażu TV Polar.
Tagi: Richard Konkolski, żeglarstwo
Komentarze