JABŁONKÓW / Tegoroczne Seminarium etnograficzne „Nie jyny z naszi dzichty”, będące tradycyjnie piątkową imprezą towarzyszącą Gorolskimu Swiętu, poświęcone było tym razem kulturze ludowej Huculszczyzny. Kilkoro prelegentów – naukowców, specjalistów w danych dziedzinach, ale jednocześnie osób zafascynowanych – naukowo i prywatnie – omawianym regionem, przybliżyło słuchaczom historię i współczesność oraz zarys kultury ludowej huculszczyzny.
Zwrócono uwagę przede wszystkim na fakt, że kultura ludowa, zwyczaje i obrzędowość są tam ciągle żywe i trwają od pokoleń nieprzerwanie. Nie mamy więc do czynienia z odtwarzaniem kultury ludowej na huculszczyźnie, a z jej kontynuowaniem. Znamienna jest także różnorodność kulturowa omawianego regionu, co uwarunkowane jest położeniem geograficznym.
Leszek Rymarowicz, który wygłosił wykład o historii regionu, stwierdził, że w historii Polski w okresie międzywojennym (kiedy to część omawianego regionu leżała w granicach Polski) Huculszczyzna turystycznie była równie popularna jak Tatry. Wskazał też to, co łączy ze sobą dwa miejsca na dwóch krańcach Karpat, czyli Beskid Śląski leżący tuż przy Przełęczy Jabłonkowskiej i oddaloną niemal 700 km Huculszczyznę. – Moim zdaniem trombita – stwierdził pokazując zdjęcia górala spod Jabłonkowa i Hucuła z przedwojennej książki „Góry wołają. Wędrówka z obiektywem od Olzy po Czeremosz” Rafała Malczewskiego.
W podsumowaniu Leszek Richter, główny organizator seminarium, prezes Sekcji Ludoznawczej PZKO uzupełnił, że kolejnym podobieństwem, cechą wspólną obu grup górali jest to, że strój obydwu grup jest najbardziej archaiczny. – Na przykład haft krzyżykowy spotykany jest tylko u nas i na Huculszczyźnie, pomiędzy tymi regionami nigdzie go nie ma – zauważył Richter.
Po wykładach odbyła się promocja najnowszej publikacji PZKO „Pół wieku w służbie Polakom nad Olzą”, która opisuje m.in. dokonania Sekcji Ludoznawczej czy Sekcji Historii Regionu.
(indi)
Tagi: Gorolski Święto, Leszek Richter, Sekcja Ludoznawcza PZKO, seminarium etnograficzne
Komentarze