POLSKA / W Kończycach Wielkich odbył się pierwszy dzień Pikniku Militarnego. Zabytkowe wojskowe pojazdy oraz rekonstruktorów w historycznych mundurach wojskowych polskich i czechosłowackich z okresu II wojny światowej, ale nie tylko, spotkać można było w sobotę także na cieszyńskim Rynku. Prezentowali się tam między 10 a 12, po czym odjechali do Kończyc, gdzie Piknik Militarny trwać będzie również przez całą niedzielę.
Organizowana przez Gminny Ośrodek Kultury w Hażlachu impreza nosi nazwę „Piknik Militarny czyli rodzinne spotkania z historią” nie bez powodu. Organizatorzy przewidzieli wiele atrakcji, w tym inscenizacje walk z frontu zachodniego (rok 1944) oraz frontu wschodniego (rok 1945). Mogą one zainteresować nie tylko miłośników historii w każdym wieku, ale nawet tych, dla których historia to nie hobby.
Co innego bowiem uczyć się jej z podręczników, zwłaszcza gdy nauczyciel zadał temat do sprawdzianu, a co innego móc obejrzeć, dotknąć, a nawet usiąść za kierownicą pojazdu, jaki widywało się w filmach wojennych. Choćby w serialu „Czterej pancerni i pies”. Po raz pierwszy bowiem widzowie Pikniku Militarnego będą mogli zobaczyć na własne oczy legendarny sowiecki czołg T-34/85, który wygrał II wojnę światową.
Rodzinnie w Pikniku uczestniczą też sami rekonstruktorzy. Jak np. Magda i Jurek Kawulok z Jaworzna, którzy przyjechali na piknik z dwoma synami. 9-letni Dominik powoli łapie bakcyla rekonstrukcji wojennych. Młodszy Maciek nie chodzi jeszcze samodzielnie, ale za to ma już swój własny pojazd adekwatny do scenerii – autentyczny dziecinny wózek z lat trzydziestych/czterdziestych XX wieku pomalowany w militarne barwy.
– Syn jeździ z nami na zloty. Zwłaszcza na większych jest dużo dzieci, nie nudzą się więc – tata cieszy się że syn podziela jego pasję. – Tu do Cieszyna przyjechaliśmy tylko z małą częścią sprzętu. Warto przyjechać do Kończyc, gdzie będą rekonstrukcje bitew, gastronomia, strzelnica z możliwością postrzelania – zachęca Adam Molin z Cieszyna. Uczy się na mechanika samochodowego, a w wolnym czasie pasjonuje się też pojazdami, ale zabytkowymi wojskowymi. – Chcemy przybliżyć ludziom historię – wyjaśnia ideę pikniku Adam.
Na zlocie nie brakuje również Zaolziaków. W Hawierzowie działa Klub Pojazdów Terenowych. Na Gorolijii klubu nie ma, ale są pasjonaci, którzy na zloty jeżdżą. – Takie hobby. Jeździmy na trzy akcje w roku, w większości tu do Polski, bo najbliżej – mówi Jozef z Gródku. – W naszym klubie zaczęło się od pojazdów militarnych, później zostało to rozszerzone ogólnie na pojazdy terenowe. Ale na zloty militarne jeździmy, najczęściej te do Polski – mówi Alfred z Orłowej.
(indi)
Tagi: Kończyce Wielkie, Piknik Militarny
Komentarze