Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
WĘDRYNIA / Sezon wycieczkowy w pełni. Skrupulatnie korzystają z niego miłośnicy pieszych wędrówek zrzeszeni w PTTS Beskid Śląski w RC. A że uczęszczającym na wtorkowe wycieczki emerytom przybywa i lat i dolegliwości, często muszą dostosować plan wycieczki do możliwości członków.
I właśnie takim niezbyt forsownym spacerem była ostatnia wtorkowa wycieczka. 6 czerwca grupa „Beskidzioków” wybrała się na niespełna 10-kilometrowy spacer po równinach.
Wyruszyli z Nawsia, by po przystanku w gródeckim Bełku dotrzeć do Wędryni Zaolzia. Tam z gościną czekał na nich Jan Raszka – 81 letni członek „Beskidu”, któremu zdrowie ostatnio nie pozwala na forsowne chodzenie po górach. Za to, jako że z „Beskidem” wędrował dwadzieścia lat i zgromadził sporo pamiątek z tego okresu, na poddaszu swej stolarni założył mini muzeum „Beskidu”.
Przestronne pomieszczenie pełne jest odznak turystycznych, kart uczestnictwa w wycieczkach „Beskidu”, zdjęć, gadżetów i publikacji „Beskidu”. Ciekawostką jest fakt, że wszystko, co Raszka zgromadził na wystawie, zdobył osobiście. A nie wszystko ze swych zbiorów wystawił. – Jeśli mam kilka kart uczestnictwa w wycieczkach na tą samą górę, to wystawiłem tylko po jednej – mówi.
Wystawa Raszki uzupełniona została przez Emericha Gajdzicę, który od 1964 roku struga turystyczne laski. – Pierwszą laskę zrobiłem podczas urlopu dla kolegi. I od tego czasu jak znajdę ciekawą gałąź czy korzeń, to przerabiam na laskę – mówi 83-latek.
– O ta paszcza to była naturalnie na tej gałęzi. A ta laska ma z jednej strony oko, a z drugiej ucho. To wszystko jest naturalne, ja tylko scyzorykiem poprawiam, bardziej wyeksponuję to, co wyobraźnia pozwala w tych patykach zobaczyć- wyjaśnia.
(indi)
Tagi: Beskid Śląski, Jan Raszka, PTTS Beskid Śląski