CIESZYN  / Światło, muzyka i obraz towarzyszyły spotkaniu zatytułowanemu My wędrowcy, jakie w przeddzień święta trzech Króli, czyli 5 stycznia zorganizowano w Zamku Cieszyn. Impreza była rodzinna, jak to często na Zamku bywa.

    Składającą się z kilku części imprezę prowadziła Jolanta Wozimko. Na wstępie stwierdziła, że nie lubi jak się mówi „święta, święta i po świętach”, a że święta trwają jeszcze do 6 stycznie, to w wigilię Epifanii chciałaby podzielić się z gośćmi wspomnieniami świątecznymi.

    I tak pierwszym punktem programu był pokaz slajdów z około świątecznych przedsięwzięć Zamku Cieszyn. Później przyszedł czas na wędrówkę poprzez historię… kinematografii.

    Na salę weszli tytułowi wędrowcy, czyli Grzegorz Ptak ze swym synem Franciszkiem. Ich inscenizacja „Magiczna latarnia” opierała się na opowieści wędrowca, w którego rolę wcielił się Grzegorz Ptak. Tłumaczył swemu synowi (w rzeczywistości własnemu synowi Franciszkowi), jak ewoluowała technika używająca światła i obrazu.

    – Tato, a co było najpierw? – zapytywał mały wędrowiec. – Na początku było światło i teatr cieni w jaskiniach – zaczął swą opowieść ojciec wędrowiec. I zabrał syna na wędrówkę przez tajniki wiedzy technicznej na przestrzeni wieków.

    Bohater inscenizacji, ale też i przybyli na spektakl goście, dowiadywali się o kamerze obscura, magicznej latarni, slajdzie kalejdoskopowym… Pojawiły się też nazwiska pierwszych naukowców.

    Opowieść zakończyli na bardzo ważnym dla kinematografii wieku XX i braciach  Lumière, którzy wynaleźli kinematograf. 

    A po tej duchowej uczcie i solidnej porcji wiedzy organizatorzy zaprosili na ucztę dla podniebienia w postaci dwóch pysznych zup: grzybowej i francuskiej cebulowej.

    Kolejnym punktem wędrówki było spotkanie z autorką książki „Murka. Mała opowieść o uchodźcach”. Ilona Majewska opowiedziała jak powstała książka i co czytelnik w niej znajdzie. – Pomysł, by książkę napisać wziął się z mojej rocznej wędrówki po polskich ośrodkach dla uchodźców – wyjaśniła.

    W 2012 roku prowadziła jako wolontariuszka zajęcia z dziećmi w ośrodkach dla uchodźców. Pierwowzór bohaterki książki to 11-letnia Czeczenka, która była jej pierwszą podopieczną. Pomiędzy czytanymi przez Zuzię Kalisz fragmentami książki autorka opowiadała o codzienności w ośrodkach dla uchodźców, którą sama widziała.

    A na koniec Grzegorz Studnicki opowiedział z etnograficznego i kulturoznawstwo punktu widzenia o czasie Godnych Świat, szczególnie o przypadającym na następny po spotkaniu dzień Święcie Trzech Króli.

    Warto dodać, że na zamkowym dziedzińcu w czasie trwania imprezy płonęły dwa ogniska, przy których zbłąkani wędrowcy, którzy pojawiali się na Wzgórzu Zamkowym, mogli się ogrzać. I które wskazywały drogę do sali konferencyjnej, gdzie czekały na wędrowców wszystkie te opisane atrakcje.

    (indi)

    Tagi:

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Těrlické Filmové léto
      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego