CIESZYN / “Z Nolepy naszych łojców“, czyli o pożywieniu i wszystkim co z nim związane. Taki był temat III Cieszyńskiego Maratonu Czytania Tekstów Gwarowych. Tegoroczna edycja odbyła się w niedzielę w Książnicy, tradycyjnie w ramach festiwalu regionalnego Skarby z Cieszyńskiej Trówły.
– Kiedy słyszę gwarę, to myślę o innych czasach. Gdzie ludzie byli sobie bliscy, spotykali się ze sobą i mieli dla siebie czas. Potrafili sobie powiedzieć pewne rzeczy wprost – powiedział burmistrz Cieszyna Ryszard Macura otwierając imprezę. Ta tradycyjnie rozpoczęła się od występów laureatów konkursu gwar „Po cieszyńsku, po obu stronach Olzy“.
Swoje umiejętności recytatorskie przedstawili między inymi Tadeusz Trzaskalik z Karwiny, Emma Tomanek z Bukowca czy Natalia Sikora z Jabłonkowa. Jak podkreślił Krzysztof Szelong, dyrektor Książnicy Cieszyńskiej, gwara płynąca z ust najmłodszych tchnie optymizmem i dowodzi, że narzecze ma się dobrze na naszych terenach.
Po recytacjach młodych zwycięzców nadszedł czas na występy gości specjalnych. Teksty gwarowe przeczytali prezes ZG PZKO Jan Ryłko, Ryszard Macura czy Krzysztof Szelong.
Zebrani mogli cieszyć się walorami klasycznej literatury gwarowej z pióra Anieli Kupiec, Józefa Ondrusza czy Karola Piegzy, jak również twórczością własną „maratończyków“, co było nowością tegorocznej edycji. – Stwarzamy okazję, by swoje prace mogli przedstawić wszyscy zainteresowani – powiedział Krzysztof Szelong. Obowiązywało tylko ograniczenie czasowe, jeden występ nie powinien trwać dłużej niż 10 minut.
Konferansjerką imprezy zajął się przewodniczący Sekcji Ludoznawczej ZG PZKO Leszek Richter, który między poszczególnymi występami opowiadał o folklorze, daniach regionalnych czy rytuałach związanych z jedzeniem.
– Nasza kuchnia w dużym stopniu jest zdominowana przez ziemniaki i kapustę. Jak się u nas mówi, na śniadanie kapusta z ziemniakami, na obiad zemniaki z kapustą a na kolację to, co zostanie – żartował Richter. Jako członek jury w konkursie „Po cieszyńsku, po obu stronach Olzy“ podkreślił również, że z łatwością można rozpoznać dzieci, która w domu rozmawiają „po naszymu“. – Słychać, kto jest z gwarą zżyty. Kto swobodnie potrafi się nią posługiwać – dodał.
kc
Tagi: dyrektor Książnicy Cieszyńskiej Krzysztof Szelong, III Cieszyński Maraton Czytania Tekstów Gwarowych, Jan Ryłko, Leszek Richter, Po cieszyńsku, po obu stronach Olzy, Ryszard Macura, Skarby z cieszyńskiej trówły
Komentarze