KOZUBOWA / W niedzielę 31 lipca setki pielgrzymów i turystów wspięły się na szczyt Kozubowej. Jedni, by zdążyć na poranną mszę odpustową w kaplicy św. Anny, inni w ramach niedzielnej przechadzki górskiej, a jeszcze inni, by po prostu mile spędzić czas wśród znajomych i pokibicować uczestnikom dorocznego Biegu na Kozubową.
Najważniejsza była jednak odpustowa msza św. polowa przed kaplicą patronki kobiet rodzących, matek i wdów, która w tym roku została odprawiona tylko po czesku (jednakże z polskim kazaniem i śpiewami) przez ks. Janusza Kiwaka, proboszcza parafii jabłonkowskiej. Celebrans w kazaniu zwrócił uwagę na rolę Bożego Miłosierdzia, nawiązując tym samym do wizyty papieża Franciszka w Krakowie w ramach Światowych Dni Młodzieży.
Po liturgii wiele osób skorzystało z tej rzadkiej możliwości, aby wejść w progi kaplicy i pomodlić się, a także wspiąć się na wieżę, z której rozciąga się i widok na Beskidy. Można było też spojrzeć z góry na błądzących pomiędzy skromnymi straganami pielgrzymów i turystów, którzy posileni strawą duchową czekali w kolejce, by posilić swe doczesne ciała jadłem i napitkiem. Ponadto, jak to zwykle na odpuście bywa, można było nabyć dewocjonalia, a także klasyczne już (choć brzmi to może dziwnie) plastikowe chińskie zabawki.
Uroczystości odpustowe na Kozubowej odbywają się zawsze w okolicach święta Anny (26 lipca) od 1937 roku, kiedy to na wysokości 982 m n.p.m. wybudowano poświęconą matce Matki Bożej kaplicę.
AS, jot
Tagi: Janusz Kiwak, kaplica św. Anny, Kozubowa, msza polowa, odpust, odpust na Kozubowej, św. Anna